Powered By Blogger

poniedziałek, 28 lutego 2011

Kto jeszcze chce mieć dużo wolnego czasu i zarabiać duże pieniądze bez wychodzenia z domu robiąc to, co lubi robić?

Autorem artykułu jest Daniel Janik



Wyobraź sobie, że budzisz się rano o ulubionej porze (ja wstaję o 8.00, a Ty?), włączasz komputer i okazuje się, że zarobiłeś dzisiejszej nocy 50zł (podczas gdy Ty słodko spałeś)... A co gdyby to było 100 lub 200zł? Czy to jest w ogóle realne?

Zdaję sobie sprawę, że czytałeś/-aś już wiele ofert takich, jak ta, i wszystkie one twierdzą, że są przełomowe. Jednak jest coś, co ma dla Ciebie kluczowe znaczenie, a o czym żadna z tych ofert nigdy nie wspomniała.

Czy da się zarabiać bez wychodzenia z domu?
Czy można zarabiać siedząc przed komputerem, może nawet w piżamie lub np. na plaży robiąc jednocześnie coś, co sprawia nam przyjemność?

W dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe!

I nie mówię tutaj o jakichś „cudownych sposobach”. Nie mam na myśli żadnych piramid, klikania w bannery czy czytania płatnych maili.

Można zarabiać robiąc to, co się kocha. To na czym się znamy.

Nie trzeba w to inwestować nawet żadnych pieniędzy. Jedyne co jest potrzebne to pasja... i trochę czasu. Wystarczy założyć bloga i pisać wartościowe/unikalne artykuły na temat, w którym jesteśmy mocni.

Patentowany leń może pisać o tym, jak się lenić nie nudząc jednocześnie...

Nauczyciel może dzielić się swoimi sprawdzonymi metodami nauczania czy nawiązywania dobrego kontaktu z uczniami; może także udzielać korepetycji online (np. czy użyciu e-maila i/lub skype’a)...

Matka może opisywać jak świetnie radzi sobie z wychowaniem 2 małych dzieci pracując/studiując równocześnie i dodatkowo potrafi wygospodarować sobie jeszcze trochę czasu wolnego...

Wędkarz może pisać o przynętach, które najlepiej działają na daną rybę, może opisywać najlepsze miejsca do łowienia lub też publikować zdjęcia złowionych przez siebie okazów (i dać taką możliwość odwiedzającym)...

Każda z powyższych osób może napisać e-booka lub nagrać audiobooka (co można zrobić całkowicie za darmo!) na dany temat i sprzedawać go w Internecie).
Może także polecać inne wartościowe i sprawdzone przez siebie produkty otrzymując przy tym prowizje.

Ty i ja, każdy, ma jakąś pasję. Coś, na czym zna się chociaż trochę lepiej od innych. Każdy też może tę pasję zamienić na źródło dochodu (i to dochodu pasywnego)!

Zarobki? (rozumiem, że ta kwestia jest równie ważna, poza tym, że można dzielić się z innymi własnymi zainteresowaniami)

Nie będę Ci mydlić oczu, że zarobisz szybko i łatwo mnóstwo pieniędzy. Nie zamierzam składać obietnic bez pokrycia. Ja takich sposobów nie znam...

Wszystko zależy od wielu czynników, m.in. od tego jak wartościową wiedzę przekazujesz, jak skutecznie tę wiedzę przekazujesz oraz ilu zainteresowanych zdołasz przyciągnąć na swojego bloga/stronę a następnie przekonać ich do siebie. Najlepszą formą promocji jest pisanie wartościowych artykułów – zadowoleni czytelnicy przekażą wiedzę o Tobie i Twojej stronie dalej.

To oczywiście nie wszystko, bo jak wiadomo, „diabeł tkwi w szczegółach”.
Gdyby to było takie proste, wszyscy zarabialiby na tym kokosy, a tak nie jest... Nie ma nic za darmo.

Moja propozycja NIE jest dla Ciebie jeśli:

- chcesz zarobić szybko, najlepiej od zaraz
- chcesz zarobić praktycznie nic nie robiąc

Jeśli jednak chcesz dzielić się z innymi swoją pasją, swoją wiedzą i doświadczeniami na dany temat. Jeśli chcesz się ciągle rozwijać i dokształcać w danym temacie, może nawet do momentu, gdy staniesz się ekspertem – to jest to coś dla Ciebie!

Czy jesteś gotowy dzielić się swoją pasją z innymi?

Czy jesteś zainteresowany zapewnieniem sobie dodatkowego a z czasem (2-5 lat) głównego źródła dochodu?

Czy jesteś w stanie pracować wytrwale i cierpliwie nad swoim własnym serwisem oraz nad sobą w początkowej fazie?

Czy jesteś gotów z czasem pracować coraz mniej i zarabiać coraz więcej aż do zapewnienia sobie przychodu pasywnego pokrywającego Twoje wydatki?


Jeśli tak, to musisz po prostu zacząć! Tylko tyle.
Najważniejsze to zacząć już teraz, z tym co masz. Ja straciłem ponad rok czasu, ciągle uważając, że wiem zbyt mało.

Najlepiej jest zacząć i uczyć się w trakcie!

Wielu o tym myśli, ale niewielu działa! Tylko ci, którzy działają, mają szansę na sukces.
Reszta będzie tylko mówić, że też tak mogą i na pustych słowach pozostaną.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak zacząć budować swój własny biznes bez wychodzenia z domu (lub też z dowolnego miejsca na świecie) wejdź TERAZ na www.dochod-z-sieci.pl

Pomogę Ci zacząć, bo doskonale wiem jak ciężko jest na początku.

W razie pytań pisz – będę Ci odpowiadał.

Radości i niezależności
Daniel Janik

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 26 lutego 2011

Jakie cechy zagwarantują Ci osiągnięcie sukcesu?

Autorem artykułu jest Jolanta Valentin



Badając życiorysy osób, które odniosły sukces znaleźć można kilka wspólnych cech. Jeśli pragniesz osiągnąć sukces odkryj niezbędne cechy i pracuj nad nimi.Poniżej znajdziesz przydatną listę.


1. Cele i priorytety. W wirze codziennych spraw można zgubić to, co najważniejsze. Aby osiągnąć to, czego się pragnie warto ustalić sobie priorytety. Dzięki nim to ,co ważne będzie ciągle na pierwszym miejscu.

Jak dojść do swoich priorytetów? Zastanów się , co chcesz osiągnąć, jaki masz cel. To dzięki jasno określonemu celowi i dązeniu do niego będziesz bliżej sukcesu.

2. Pasja. Ludzie sukcesu, kiedy się za coś zabierają robią to z pasją. To czym się zajmują daje im poczucie szczęścia. Stąd nie nazywają naukę nowej kompetencji nauką. A pracy nie nazywają pracą.

To dlatego osoby te tam gdzie inni narzekają przykladają się i codziennie z uśmiechem wykonują konieczne czynności. Pasja ich uskrzydla, dodaje im sil i wiary w swoje umiejętności.

3. Sami szukają informacji. Nie czekają aż będzie podana na tacy. Do znalezienia informacji wykorzystują różne źródła. Również te niestandardowe.

Ludzie sukcesu nie czekają na gotowe, sami proaktywnie poszukują ważnych dla siebie wiadomości. Dzięki temu, że wiedzę zdobywają w sposób niestandardowy, często szybciej znają fakty, które dla innych jeszcze są owiane tajemnicą. Szybciej dochodząc do informacji wyprzedzają osoby obok i znajdują nisze, które pozwalają im na zwielokrotnienie swoich dochodów.

4. Są systematyczni. Wiedzą, że aby posiąść nową umiejętność trzeba ją ciągle powtarzać. Wiedzą, że nie wystarczy zrobić czegoś raz. Dzięki systematyczności dochodzą do profesjonalizmu.

Wiedzą, że nie zawsze istnieje droga na skróty. Są świadomi tego, że aby do czegoś dojść trzeba ciężko popracować. Nie uginają się od zajęć. Ich sekretem jest wybieranie tych z dzialań, które coraz bardziej przybliżają ich do celu.

5. Posiadają umiejętność koncentracji. Kiedy uczą się nowej rzeczy, uczą się tylko jednej nowej rzeczy na raz. Nie robią wielu nowych czynności w tym samym czasie.

Dzięki temu koncentrują się na tym, co dla nich naprawdę ważne. Pracują nad jedną rzeczą. A kiedy osiągną w niej to, co zamierzali szukają nowego wyzwania. Dzięki temu są w stanie osiągnąć jeden sukces, za drugim.

Czego również Tobie życzę

Jolanta

---

Jolanta Valentin http://kobieta-sukcesu.informativo.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 25 lutego 2011

Czym jest finansowy iloraz inteligencji?

Autorem artykułu jest myślozbrodnia



Co powoduje, że jedni ludzie odnoszą finansowy sukces, a inni nie mogą wyjść z długów i żyją wiecznie w biedzie? To pytanie nurtuje wiele osób, powstały liczne artykuły i książki na ten temat. Okazuje się, że podstawowym czynnikiem determinującym stan naszych finansów jest... nasz umysł!

I nie chodzi tu wcale o klasyczne pojęcie inteligencji, mierzonej przez testy IQ (chociaż i ten rodzaj inteligencji ma wpływ na bogactwo), ani nawet o tzw. inteligencję emocjonalną, czyli umiejętność nawiązywania prawidłowych relacji z innymi ludźmi, kontrolowania emocji i radzenia sobie ze stresem. Najważniejszym czynnikiem wpływającym na stan naszego portfela jest nasze podejście do pieniędzy, czyli inteligencja finansowa. Słyszałem kiedyś pewną anegdotę, opowiadającą o milionerze i żebraku. Okazuje się, że gdyby zamienić ich miejscami, to znaczy zabrać milionerowi jego majątek i oddać go żebrakowi, to po jakimś czasie żebrak utraciłby wszystkie pieniądze i znowu został żebrakiem, a milioner od zera zbudował bogactwo. Wynika to z tego, że milioner ma zupełnie inne nawyki dotyczące zarządzania pieniędzmi.


Finansowe IQJakie to więc nawyki mają bogaci ludzie, że pozwalają im na dalsze bogacenie się? Podstawową zasadą jest oszczędność. Tak! Zazwyczaj osoba oszczędna kojarzy nam się z drobnym ciułaczem, jedzącym czerstwy chleb i noszącym od dwudziestu lat tę samą marynarkę, gdyż szkoda mu pieniędzy, aby kupić nową. W powszechnym przekonaniu człowiek oszczędny jest niemal synonimem człowieka biednego. Jest to niezwykle błędne przekonanie, gdyż większość finansowych problemów wynika właśnie z braku oszczędności i życia ponad stan. Osoba dysponująca wysokim poziomem finansowego IQ zawsze organizuje swój budżet tak, aby wydatki nie były nigdy większe od przychodów. Zaoszczędzoną nadwyżkę finansową można odkładać bądź inwestować i stopniowo zwiększać w ten sposób poziom swojego bogactwa.


Innym ważnym czynnikiem składającym się na finansowy iloraz inteligencji jest wiedza o inwestowaniu i rynkach kapitałowych. Biedni ludzie zazwyczaj nie interesują się tymi sposobami pomnażania pieniędzy, ich jednyne osiągnięcia w tej dziedzinie, to zwykle kupowanie hucznie reklamowanych w mediach jednostek funduszy inwestycyjnych podczas ostatniej fali hossy. Co jak nietrudno się domyślić, przynosi im później stratę i kompletnie zniechęca do dalszej przygody z inwestowaniem. Za to ludzie bogaci nie uzależniają swoich dochodów jedynie od pieniędzy z pracy na etacie, interesują się giełdą i rynkiem nieruchomości, gdyż widzą w nich sposób na skuteczne pomnożenie gotówki oraz na zapewnienie sobie dodatkowego źródła utrzymania.

Na zakończenie proponuję wykonanie prostego zadania, jest to swoisty finansowy test IQ. Weź kartkę i zegnij ją na dwie połowy. Po prawej stronie wypisz wszystkie swoje źródła dochodu, czyli pensję, dochody z wynajmu nieruchomości, dochody z dodatkowej pracy po godzinach, odsetki od oszczędności i inne. Po prawej stronie wymień za to wszystkie Twoje wydatki w ciągu miesiąca, czyli czynsz, raty kredytów, wydatki na jedzenie, edukację, nałogi, benzynę i wszystko inne, na co wydajesz swoje ciężko wypracowane pieniądze. Przy każdym wydatku oraz źródle dochodu napisz jego wartość w złotówkach, a później zsumuj łączne przychody i łączne wydatki. Po której stronie kartki jest więcej pieniędzy? Jeśli suma po lewej stronie jest większa, to znaczy, że generujesz nadwyżki finansowe i jesteś na dobrej drodze do bogactwa. Jeśli zaś Twoje wydatki i dochody są równe, bądź wręcz wydatki przewiększają dochody, to dostałeś właśnie sygnał, że z Twoimi finansami źle się dzieje. Pomyśl, który wydatek z prawej strony kartki jest całkowicie zbędny. Może będzie to rachunek za abonament telewizyjny, podczas gdy bardzo rzadko oglądasz telewizję? Albo pieniądze, które regularnie wydajesz na papierosy? Pomyśl nad tym, jak możesz ograniczyć zbędne wydatki, gdyż jest to pierwszy krok na drodze do prawdziwego bogactwa!

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 24 lutego 2011

Właśnie fakty nie istnieją, jedynie interpretacje. Fryderyk Nietzsche

Autorem artykułu jest Daniel Łażeński



Czy kiedykolwiek zaobserwowałeś, iż uczestnicząc z innymi ludźmi w jakimś wydarzeniu, wymieniając się opiniami na temat danego filmu, czy książki okazało się, że opinie, wrażenia są zupełnie odmienne, a na każdego z Was wpłynęło inaczej?

Różnica nie polegała na sytuacji, ale na różnych stanach w których oboje w danej chwili się znajdowaliście.
Najciekawsze jest to, iż każdy z nas posiada odmienne stany i charakterystyczne tylko dla nas niczym kod DNA. Gdy coś się nam przytrafia, stany te zmieniają się nam automatycznie. Tak np. widząc jakąś atrakcyjną dla nas osobę, słysząc jakąś ulubioną muzykę - zmienia się nasz stan.

W związku z tym, że jesteśmy bombardowani przez tysiące informacji na sekundę, nasza świadomość filtruje nam te informacje i tworzy rzeczywistość. Filtry, przez które przechodzą informacje to nasze wartości, wierzenia, oraz myśli na których skupiamy się w danym momencie. Tak więc nieustannie sortujemy rzeczywistość, aby znaleźć to, w co wierzymy i co jest istotne dla nas w danej chwili. Właśnie ten proces filtracji wyjaśnia różnicę w ludzkim postrzeganiu, ponieważ każdy z nas filtruje rzeczywistość w inny sposób.

Odbieramy informację przez pięć zmysłów, które są odbiornikami informacji napływających do nas, po czym przekazywane są do naszej świadomości, która tworzy nam obraz przypisując mu stan emocjonalny. O takich obrazach kreowanych przez nas, możemy powiedzieć, że są to wyobrażenia rzeczywistości, ale nie rzeczywistość.


„Nie widzimy rzeczy takimi, jakimi są. Widzimy je takimi, jakimi jesteśmy.” Talmud


Niektórzy ludzie to optymiści a niektórzy pesymiści. Żyją w tym samym świecie różnica tylko polega na filtrowaniu rzeczywistości w inny sposób.
Świat tak naprawdę jest nieskończenie doskonalszy niż my myślimy. Rodzaj naszych wyobrażeń, które tworzymy, tworzą świat, w którym żyjemy. Tak więc jeśli wyobrażasz sobie rzeczywistość, iż jest przepiękna, fascynująca i interesująca - Twoje życie dostarczy Ci ku temu dowodów. Jeśli wyobrazisz sobie, że życie jest nudne, trudne, niesprawiedliwe, smutne to tak też będzie.Jedna z największych reguł życia mówi : Zawsze dostajesz więcej tego na czym się skupiasz.

Na zakończenie przedstawię Ci historię,która skłoniła mnie do refleksji nad tym tematem.Historia opowiada o odźwiernym,
którego zadaniem było witanie i ewentualnie informowanie wędrowców przybywających do miasta. Zazwyczaj wędrowcy pytali się o drogę bądź o możliwości znalezienia pracy.

Pewnego dnia u bram miasta pojawił się młody mężczyzna i zapytał: starcze jacy są mieszkańcy twojego miasta? Staruszek podrapał się w głowę i odpowiedział: A jacy ludzie mieszkają w mieście z którego ty przybywasz? Podróżny skrzywił się i stwierdził:- Banda skąpych,chciwych i nieuczciwych łobuzów!Hmm.. odparł odźwierny pokiwawszy głową.Takich też ludzi znajdziesz w naszym mieście. Pamiętaj,
że cię ostrzegałem.Po kilku godzinach u bram miasta pojawił się kolejny podróżny. Sądząc po stroju, rysach twarzy można było się domyślić, że mężczyzna mógł być młodszym bratem poprzedniego przybysza. Pierwszy tym razem odezwał się starzec mówiąc: Sądząc po wyglądzie młody człowieku przed chwilą musiałem rozmawiać z twoim starszym bratem. Szukasz go może? Młodzieniec uśmiechnął się i pokiwawszy zaprzeczająco głową odparł: Nie, nie dziadku! Mój brat jest wyjątkowo zgorzkniałym człowiekiem.Przykro to przyznać,ale absolutnie nie tęsknię za jego towarzystwem.Młody człowiek podszedł do staruszka, uścisnął mu serdecznie dłoń i zapytał:- był bym ci nieskończenie wdzięczny gdybyś odpowiedział na moje pytanie. Sądząc po twoim wieku musisz znać wszystkich ludzi zamieszkujących to miasto. Powiedz mi proszę jacy są ci ludzie?Starzec odpowiedział: A jacy są ludzie w mieście z którego ty przybywasz? - Ah trudno by znaleźć lepszych ludzi. Wszyscy są uczciwi, pracowici i hojni aż do przesady. Z bólem serca opuszczałem swoje miasto, ale zmusiła mnie konieczność znalezienia pracy.Staruszek odparł: Takich też ludzi znajdziesz w naszym mieście. Serdecznie cię witamy!
Pewnie domyślasz się, że obaj bracia znaleźli zupełnie innych ludzi i wychodząc z miasta mieli zupełnie odmienne o nim zdanie. Stało się tak dzięki małej różnicy, która odegrała ogromne znaczenie. Tą różnicą było nastawienie.

Jakie Ty posiadasz nastawienie i w jaki sposób kreujesz swoją rzeczywistość?

Daniel Łażeński

---

http://ponadszczytem.blogspot.com/2010/11/wasnie-fakty-nie-istnieja-jedynie.html


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 23 lutego 2011

Czy wiesz, czego naprawdę chcesz?

Autorem artykułu jest Łukasz Paluch



Wszyscy wiemy, że aby odnieść w życiu sukces i osiągnąć jakikolwiek cel, potrzebujemy czegoś (lub kogoś), co nas motywuje, czegoś co nas napędza i "pcha" naprzód w stronę naszego celu. Dobra wiadomość jest taka, że każdy z nas ma "to coś". Zgadza się. Ty także to masz.

To coś jest wewnątrz każdego z nas. Czasami po prostu nie nie wiemy, jak to znaleźć. To coś to Twoje "WIELKIE DLACZEGO" (amerykanie nazywają to BIG WHY).

Silne BIG WHY jest wszystkim czego potrzebujesz, aby osiągnąć swój cel. Musi ono być tak silne, że nic nie będzie w stanie powstrzymać Cię przed osiągnięciem Twojego celu. Musi być silniejsze niż Twoje obawy, zwątpienia, Twój strach, czy przeszkody, które z pewnością pojawią się na drodze. Jak możesz odkryć w sobie wielkie WHY? Cóż, mam nadzieję, że gdy skończysz czytać ten tekst będziesz potrafił to zrobić i od tego momentu nic nie będzie już dla Ciebie niemożliwe. Oto historia...

Młody uczeń Sokratesa zapytał go kiedyś, jak zdobyć mądrość. Ten odpowiedział: "Chodź ze mną!"

Zaprowadził młodzieńca nad rzekę i zanurzył go w wodzie. Chłopak walczył rozpaczliwie, by złapać oddech. Wreszcie Sokrates puścił chłopca. Kiedy uczeń doszedł do siebie, Sokrates zapytał:

- Czego najbardziej pragnąłeś, będąc pod wodą?

- Powietrza – odparł młodzieniec.

Na to słynny filozof oznajmił:

- Kiedy zapragniesz mądrości równie mocno, jak dusząc się pragnąłeś powietrza, posiądziesz ją.

Ktoś, kto zapragnie czegoś z całego serca, kto potrafi dostrzec drogę do celu i gotów jest nią konsekwentnie podążać, na pewno zrealizuje swój zamiar.

Zapamiętaj te nieśmiertelne słowa Martina Luthera Kinga, Jr – "Uczyń pierwszy krok w wierze. Nie musisz widzieć całych schodów. Po prostu uczyń pierwszy krok."

---

Łukasz Paluch

http://lukaszpaluch.pl

Pamiętaj – to Twoje życie – żyj odważnie!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 22 lutego 2011

Dyscyplina - klucz do sukcesu

Autorem artykułu jest Joanna Krystyna Wasilewska



Przeczytałam ostatnio mądre słowa Jima Rohna "Życie nie daje nam tego,co potrzebujemy. Życie daje nam to, na co zasługujemy. Jeżeli chcesz dobrobytu, jest ok, żeby go sobie życzyć, jeżeli zapłacisz za niego stosowną cenę."

A jaka jest ta cena za sukces finansowy, zdrowie, szczęśliwy związek itd.?

Ceną jest właśnie dyscyplina. Samo myślenie życzeniowe nie wystarcza. Poza pozytywnym myśleniem i wizualizacją tego, czego pragniemy, musimy po prostu ruszyć "cztery litery z miejsca".

Pamiętaj ciąży nad nami albo dyscyplina, albo żal z powodu nie osiągnięcia tego, czego chcieliśmy i tak, jak dyscyplina waży gramy, żal przy niej waży tony. Dzieje się tak, ponieważ żal jest skumulowanym efektem nie stosowania prostej dyscypliny przez całe lata.

Żeby zmienić swoje życie i zobaczyć w nim efekty, musisz prowadzić zdyscyplinowane życie. Jeżeli już tak jest, to szczerze Ci gratuluję, bo jesteś na drodze do osiągnięcia tego, czego pragniesz i wcześniej czy później, to osiągniesz. Jeżeli nie jesteś zdyscyplinowany, nie przerażaj się. Nikt nie oczekuje od Ciebie, żebyś od razu, z dnia na dzień, robił wszystko, jak najkarniejszy żołnierz.

Każdy jest inny. Niektórzy są w stanie powiedzieć sobie, że od dziś np. na będą palić papierosów i rzucają palenie z chwili na chwilę. Większość jednak chyba, potrzebuje trochę czasu, aby całkowicie pozbyć się złego nałogu czy stworzyć w sobie nowy, dobry nawyk.

Jest taka strategia zwana strategią kaizen, która polega na stosowaniu małych kroków dzień po dniu w celu osiągniecia jakiegoś większego efektu.

Wiedząc, co chcesz w życiu osiągnąć w konkretnej dziedzinie, zaplanuj sobie, że codziennie będziesz robić jakąś małą rzecz, która przybliży Cię do osiągnięcia celu. Niech będzie to tak małe i proste, żeby nie sprawiało Ci żadnego kłopotu. W miarę, jak będziesz się przyzwyczajał, że tą czynność wykonujesz codziennie, dodawaj kolejne zadania do listy, a zanim się spostrzeżesz po miesiącu będziesz już w stanie robić o wiele więcej i szybciej i zaczniesz zbierać owoce swojej dyscypliny.

Może to dotyczyć pracy nad swoją kondycją fizyczną, poprawianiu kontaktów z rodziną, zmiany nawyków żywieniowych czy zadań związanych z prowadzeniem Twojego biznesu.

Wiem, że to, co łatwo robić, tym łatwiej nie robić, ale pamiętaj w końcu to Twoje życie.

Czy chcesz nadal patrzeć, jak innym się udaje, a Tobie nie?Czy ciągle będziesz odkładać wszystko na później i składał sobie i innym obietnice bez pokrycia?

Nie znam żadnego człowieka sukcesu, który by się lenił i był niezdyscyplinowany. To wszystko byli lub są pracowici ludzie (co nie znaczy, że zapracowywali się i nie mieli czasu na odpoczynek i przyjemności). Poczytaj ich biografie i ucz się od tych, którzy już tą drogę przeszli.

W każdym z nas, w tym momencie, drzemie potencjał, aby stać się kimś. Czy wykorzystasz go, czy zmarnujesz? Oto jest pytanie.Odpowiedź na nie znasz tylko TY.










---

Joanna Wasilewska

www.joannawasilewska.com.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 21 lutego 2011

Motywacja: marzenia spełniają się!

Autorem artykułu jest Andrzej Graca



Jestem głęboko przekonany o tym, że wszyscy ludzie w trakcie swojego życia dostają możliwość zrealizowania własnych pragnień, marzeń. Jest w tym coś cudownego, kiedy na nasze wewnętrzne „wołanie” o spełnienie pragnienia, dostajemy odzew.
Jestem głęboko przekonany o tym, że wszyscy ludzie w trakcie swojego życia dostają możliwość zrealizowania własnych pragnień, marzeń. Jest w tym coś cudownego, kiedy na nasze wewnętrzne „wołanie” o spełnienie pragnienia, dostajemy odzew: może nieoczekiwanie spotykamy wtedy osobę, które jest w stanie nam pomóc zrealizować własne pragnienie. Może dostajemy wtedy książkę, która odmienia całe nasze życie. Może ktoś nieoczekiwanie składa nam propozycję współpracy, która pozwoli nam zrealizować własny cel. Może wszystkie zewnętrzne okoliczności sprzyjają nam do podjęcia działania. Trzeba tylko zrobić mały krok do przodu. Trzeba tylko zacząć działać. Łatwe? Prawda? Tylko dlaczego większość ludzi w takich momentach absolutnie nic nie robi?


To jeszcze nie teraz?

Niektórzy może myślą, że to mimo wszystko nie teraz. Wydaje im się, że może będą jeszcze bardziej sprzyjające okoliczności do działania. Inni znowu, kiedy otwiera się szereg możliwości zrealizowania własnych marzeń, uciekają, bo boją się klęski. Z góry zakładają, że im się nie uda. Tacy ludzie boją się porażki. Boją się działać, zanim cokolwiek zrobią.


Jeszcze inni załamują się, bo dostrzegają szereg przeszkód, które będą musieli pokonać, by dotrzeć do upragnionego celu. Te przeszkody wydają im się nie do pokonania, te przeszkody duszą w nich w zarodku wszelką chęć do działania. Część ludzi jeszcze jest po prostu leniwa i woli tylko narzekać, a część boi się też reakcji otoczenia. „Będą się śmiali ze mnie”, „Co na to powie mój sąsiad?”, „To nie wypada”, tłumaczą się sami przed sobą w duchu.


Jak to jest?

Jak to więc jest, że jedni zdobywają nowe umiejętności, rozwijają się, a inni stoją w miejscu, albo wręcz cofają się? Jak to jest, że jedni osiągają coś w życiu, a inni zgoła lądują na samym dnie? Nie mam tu na myśli tylko sukcesów finansowych, ale inne, nawet te najdrobniejsze sukcesy i zwycięstwa, jak zdobycie certyfikatu ze znajomości języka obcego, jak upragniona podróż w Alpy, jak nauczenie się gry na gitarze itd.


Te przykłady wydają się być banalne, ale unaoczniają, że osiągniecie sukcesu w różnych dziedzinach naszego życia wymaga wykształcenia w sobie pewnych cech, które są uniwersalne. Mechanizm osiągnięcia sukcesu wszędzie jest podobny.


Mechanizm sukcesu

Jaki to mechanizm? Już piszę. Odpowiednie myślenie, skierowane na rozwiązanie problemów i żelazna konsekwencja w działaniu. Oczywiście nie odkryłem Ameryki. Wielu ludzi mówi o tym w takiej, czy innej formie. Kwestia tylko, żeby dobrze to zrozumieć.




Chodzenie po górach

Prosty przykład. Marzysz o chodzeniu po górach. Raz, czy dwa byłeś na jakieś wycieczce, z której przywiozłeś wspomnienia relaksującej wędrówki i pięknych widoków. Chciałbyś to powtórzyć, ale pracujesz i nie masz czasu. Poza tym samemu ruszać w góry nie jest ani bezpieczne, ani przyjemne. I tutaj zatrzymajmy się na moment.


Przed nami piętrzą się same przeszkody. Nic nie wskazuje na to, że zrealizujemy nasze marzenie chodzenia po górach. Większość ludzi odpuszcza sobie w tym momencie, mówiąc sobie w duchu: „Nic nie da się zrobić!”. Ale jeśli pomyśli się inaczej, zaraz pojawią się nowe możliwości. „Skoro nie ma ludzi, z którymi można byłoby jechać, to trzeba ich sobie poszukać”. Rozmawiasz z ludźmi z pracy, ze znajomymi i okazuje się, że niektórzy również podzielają Twoją pasję. I nagle ni stąd, ni zowąd jest krąg ludzi chętnych do wyjazdu.



Szansa, która ucieka

Oczywiście później się okazuje, że znakomita część tych ludzi, tylko o tym wyjeździe lubiła rozmawiać, a jak przyszło co do czego, to ostały się może z dwie osoby, które ostatecznie pojechały...


Te osoby, które zrezygnowały, dostały swoją szansę na realizację własnego pragnienia, ale z niej nie skorzystały. Wynajdywały szereg przeszkód, które im uniemożliwia wyjazd: brak odpowiedniego sprzętu, plecaka, ubioru, brak czasu itd. Ludzie, by uzasadnić ich brak działania, są w tej mierze bardzo pomysłowi. Powtarza się ta sytuacja, o której mówiłem na początku.


Konsekwencja w działaniu i odpowiednie myślenie

Ale nic, Ty powinieneś być konsekwentny w działaniu i myśleć, jak pokonać przeszkody. Wystarczyło parę dni urlopu, trochę konserw do plecaka, wspólne złożenie się na paliwo i wypad w góry udał się! Bez względu na przeszkody.


Wystarczyło być...

Wystarczyło być tylko konsekwentnym, uparcie dążyć do celu i odpowiednio myśleć, by się w końcu udało.

---

Andrzej Graca
autor e-booka "6 łyków pozytywnej energii";
właściciel www.DamyRade.pl:
Prawdopodobnie Najbardziej Optymistyczne Strony W Polsce!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 19 lutego 2011

Jak zdobyć wsparcie otoczenia dla swoich przedsięwzięć?

Autorem artykułu jest Agata Szlendak



Od czego zacząć - gdy szukamy sprzymierzeńców do realizacji swoich pomysłów

Czasami chcemy coś osiągnąć co przerasta nasze siły.
Planujemy jakiś większy projekt , którego wykonanie
jest niemożliwe w pojedynkę. Jak w takim przypadku
zdobyć poparcie otoczenia lub konkretnych osób , na
których nam zależy ( np.szefa w pracy).
Oto kilka uwag , które mnie osobiście w takiej sytuacji
pomogły.

Dla przykładu przećwiczmy taki przypadek:
Otóż małżeństwo sprowadziło się do nowego
domu. Przed domem straszny bałagan. Porozrzucane kawałki
złomu, stare opony , chwasty po pas.
Żona marzy o pięknym ogrodzie , mężowi zaś niezbyt na tym zależy.
Podczas gdy ona wyglądając przez okno, marzy o rabatach
pełnych kwiatów, on przed telewizorem popija piwo.
Jak go nakłonić do współpracy - bez kłótni i sporów?

Pierwszy krok:opracowanie wizji przedsięwzięcia - jest to obraz tego
co chcemy osiągnąć. Obraz ten powinien być jak najbardziej
konkretny i szczegółowy. Niech będzie to realizacja Twoich
pragnień.To zmotywuje Cię do działania.
W naszym przypadku jej marzenia mogłyby być np. takie
Ogród w kształcie prostokąta, jest położony bezpośrednio
przed domem, ma on wymiary 15 m. (szerokość działki)
na 25 m. Od bramy wjazdowej prowadzi aleja wysypana
żwirem aż do garażu. Aleja jest szeroka na ok. 3 m.
Przy alei dwa rzędy czerwonych róż. Przed samym budynkiem
taras z wejściem do domu. Z tarasu prowadzi ścieżka
aż do olbrzymiego klombu stanowiacego centrum ogrodu.
Na środku klombu oczko wodne, obsadzone liliami. itp
Wizja powinna zawierać jak najwięcej szczegółow,
wtedy jest konkretna i wiadomo co trzeba będzie wykonać.
Np. W tym przypadku wiemy co musimy kupić. Już wiemy, że będą
nam potrzebne róże, lilie, żwir,na pewno kamienie do oczka,
folia ogrodowa itp. Mając taką wizję
można już zajść
do sklepu ogrodniczego i np. zorientować się w cenach.

Drugi krok:
Określenie naszej misji.
I po co to wszystko?
Musimy określić jakie będą korzyści z naszego przedsięwzięcia
dla nas i dla innych.
Dlaczego właściwie się tego podejmujemy, co jest naszym
motywem, jakie korzyści przyniesie ono nam i otoczeniu.
W naszym przypadku - to jasne - lepsze samopoczucie rodziny,
miejsce do odpoczynku i poprawa prestiżu właścicieli nieruchomości.


Trzeci krok:
Szukamy sprzymierzeńców.
Już wiadomo, że żona sama nie da rady. Jak nakłonić męża
do współpracy - aby i on chciał coś zrobić - w tym projekcie
muszą być także i jego pragnienia. Trzeba go przekonać, że
WYKONANIE PROJEKTU JEMU TAKŻE PRZYNIESIE KORZYŚCI.
No cóż, na kwiatach wcale mu nie zależy, ale np.gdyby
w ogrodzie przed tarasem założyć trawnik, przeznaczony
na miejsce na grilla, gdzie możnaby urządzić letnie party
przy piwie ze znajomymi - to mogłoby być bardziej
interesujące. Wniosek: jeśli szukamy pomocników wizja
powinna być wspólna, niech każdy ma cos dla siebie:
żona klomb z kwiatami, mąż miejsce na grilla .
Zaletą tego stanu rzeczy jest to,że każdy wie jaki
będzie w przyszłości zakres obowiązków np. ona plewi
grządki ,on kosi trawnik. Najlepiej byłoby na tym etapie
aby i on właczył sie do tworzenia tej wspólnej wizji,
gdyby dodał swój własny pomysł, coś zaproponował.
Wtedy uzna pomysł żony za własny.

Czwarty krok:

Realizacja.
Marzenia są wspaniałe, ale same się nie spełniają.
Marzenia spełniamy my sami - działając. Nawet jeśli już kogoś
przekonasz,że będzie miał korzyści z Twojego projektu, nawet
jesli dorzuci coś od siebie - to Ty jestes siłą napędową przedsięwzięcia.
Ty pierwszy zaczynasz działać pociągając innych za sobą przykładem.
Pracując wytrwale nad swoim projektem dajesz innym sygnał
do działania. Ale ty musisz zacząć i nie poddawać się w razie
przeciwności, wytrwale go pilotując.
I nie spodziewaj się,że ktoś inny Cię w tym wyręczy.
W naszym przypadku to ona zaczyna np.robiąc rozeznanie
w okolicznych sklepach ogrodniczych co do cen, szukając dostawców
żwiru i innych ogrodowych akcesorii, szczegółowo planując co i kiedy
ma być zrobione i wreszcie fizycznie biorąc się do pracy na działce.
Ona jest motorem całego przedsięwzięcia.

Niniejszy artykuł opracowano na podstawie materiałów dostępnych na stronach specjalisty ds. marketingu Wandy Loskot
http://SukcesTwojejFirmy.com
oraz własnych doświadczeń.


---

Agata Szlendak
właściciel strony "Wszystko o nieruchomościach"
http://nieruchomosci1.ovh.org


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 18 lutego 2011

Nie ma czegoś takiego jak porażka, są tylko rezultaty

Autorem artykułu jest Teresa Nowicka



Różnica pomiędzy człowiekiem sukcesu a człowiekiem skazującym się dobrowolnie na porażkę tkwi w rodzaju zadawanych pytań. Człowiek sukcesu pyta: Co jeszcze mogę zrobić teraz/dzisiaj co przybliży mnie do mojego celu, by żyło mi się lepiej/wygodniej/bardziej obficie jutro?

Człowiek skazujący siebie na porażkę pyta: Jak jeszcze mógłbym sobie dogodzić teraz/dziś, by poczuć sie lepiej teraz, w tej chwili?

Wszystko zależy od tego prostego punktu widzenia. Albo jesteś nastawiony na doraźną przyjemność teraz, albo chce ci się wstać i zrobić to, co jest do zrobienia, nieważne przy tym, czy akurat masz na to ochotę czy nie. Tylko dlatego, że jesteś w stanie dostrzec przyszłe (choć niekoniecznie gwarantowane) korzyści ze zrobienia tej rzeczy.

To nie jest żadna magia, to czysta matematyka. Działa tu prosta zależność - przyczyna - skutek.

Jak mówi Brian Tracy: Everythnig counts. Wszystko się liczy.
Nawet drobna rzecz - decyzja o podjęciu danego działania lub nie wykonaniu go, może mieć wpływ na całe twoje życie.

Jim Rohn w swojej książce "The Five Major Pieces to the Life Puzzle" pyta: Dlaczego ludzie nie podejmują działania? I odpowiada: Dlatego, że zrobienie czegoś wydaje się tak samo łatwe jak niezrobienie tego.

Wydaje się zatem, iż cała tajemnica skutecznego działania tkwi w umiejętności zadawania właściwych pytań:

- Czy ta czynność, której teraz poświęcam swój czas będzie miała wpływ na moje życie jutro, za tydzień, za miesiąc, za rok?

- Czy to, co oglądam, czego słucham dotyczy mojego życia, czy jest zwykłą sieczką, którą pozwalam się faszerować?

- Czy skupiam się na tworzeniu swojego życia czy raczej na trwonieniu go?

- Jakie konkretne konsekwencje w przyszłości będzie miała moja decyzja o podjęciu lub niepodjęciu tego konkretnego działania?

Są rzeczy, które musisz zrobić, ale są takie - i jest ich większość - których nie musisz, a możesz chcieć zrobić. I to właśnie od tego typu decyzji: "Nie musze, ale chcę", zależy twój sukces i powodzenie w życiu.

To w momentach podejmowania decyzji ksztaltuje sie twoje przeznaczenie. Anthony Robbins

Przeciętny człowiek wie np. że musi iść do pracy, a więc musi wstać rano - czy mu się chce czy nie chce, iść do tej pracy i pracować lub ściemniać, że pracuje (w końcu i tak płacą). Ale co później?

Później wraca do domu i już tylko od niego samego zależy, na co poświęci swój cenny czas. Czy:

a) złapie za pilota, by obejrzeć 2-3 seriale pod rząd lub serię wiadomości o wszystkich nieszczęściach i tragediach na świecie, po których nie pozostaje już nic innego jak położyc się spać z bólem głowy;
b) włączy komputer, by przejść kolejny level w grze, która kompletnie nijak ma się do jego życia;
c) czy też np. pouczy się angielskiego
d) zacznie czytać książkę z dziedziny rozwoju osobistego lub motywacji
e) zdecyduje się pobawić z dzieckiem lub porozmawiać z partnerem...

Każda rzecz zaczyna się od podjęcia decyzji. Każde działanie ma swój początek w decyzji o działaniu. Ludzie narzekają na różne rzeczy, gdyż nie podjęli jeszcze decyzji by je zmienić.

Smutne jest to, ze ludzie sa biedni, bo jeszcze nie zdecydowali, by byc bogatymi. Maja nadwage i sa niewysportowani, bo nie zdecydowali jeszcze, by być szczupłymi i sprawnymi fizycznie. Działajac nieefektywnie marnuja czas, bo nie zdecydowali jeszcze, by być bardzo produktywnymi we wszystkim co robia. Brian Tracy

Jeśli narzekasz np. na to, że jesteś otyły, to tylko dlateg,o że nie podjąłeś decyzji o zrzuceniu tych zbędnych kilogramów. Jeśli narzekasz na brak czasu, to znaczy, że nie podjąłeś jeszcze decyzji o tym, by nauczyć się jak wykorzystywać go efektywniej. Jesli narzekasz na to, że inni cie nie potrzebują, to nie podjąłęs jeszcze decyzji o tym, by się zaangażować i dać coś z siebie. Podobnie jeśli narzekasz na to, że inni cię nie doceniają lub wręcz ignorują, to nie podjąłeś jeszcze decyzji o tym, by być ważnym sam dla siebie... itd.

Wszystko zaczyna się w twojej głowie. Szaleństwem byłoby więc postępować tak jak do tej pory i spodziewać się odmiennych rezultatów.

Z reguly jest bowiem tak, że to właśnie wybór natychmiastowej przyjemności czy też decyzja o niepodjęciu działania skutkuje bardziej dotkliwym uczuciem frustracji w przyszłości aniżeli decyzja o podjęciu działania, na które akurat nie masz ochoty, ale wiesz, że jest korzystne z punktu widzenia twoich celów.

Są oczywiście rzeczy, na które nie masz wpływu. Np. to, gdzie się urodziłeś, z jakiego środowiska pochodzisz, jakich masz rodziców, ile mierzysz etc. Wszystko to ma oczywiście jakiś wpływ na to twoje życie. Ale tak naprawdę to decyzje, które podjąłeś kiedyś ukształtowały cię i sprawiły, że jesteś teraz tam, gdzie jesteś. To decyzje, które podejmujesz teraz mają wpływ na to, jak będzie wyglądało dalej twoje życie, jak będzie ci się powodzić, jakim człowiekiem będziesz. Masz na to wszystko wpływ.

Wybory. Decyzje. Priorytety. To wszystko ma wpływ na kształtowanie jakości twojej przyszłości.

Jim Rohn opisuje formułę porażki. Porażka nie jest czymś, co spada na człowieka niespodziewanie jak kataklizm. Porażka jest nieuchronnym rezultatem nagromadzenia się miernego (negatywnego) myślenia i marnych decyzji. Innymi słowy porażka jest niczym innym jak sumą tych drobnych kilku błędów powtarzanych każdgo dnia.

Dlaczego jednak ktoś miałby popełniać ten sam rodzaj błędu w ocenie sytuacji, a nastepnie być na tyle głupim, by powtarzać go każdego dnia?

Ponieważ nie wydaje się, by miało to znaczenie.

Tak naprawdę nasze codzienne działaia nie wydają się aż tak istotne. Również dlatego, iż jakieś drobne niedopatrzenie, niekorzystna decyzja lub strata jednej tylko godziny generalnie nie skutkuje natychmiastowo i nie jest czymś, co łatwo zmierzyć.

Ci, którzy jedzą zbyt wiele, narażeni są na zdrowotne problemy w przyszłości. Jednakże zadowolenie z tego momentu doraźnej konsumpcji przyćmiewa przyszłe konsekwencje tego typu aktywności. Ludziom po prostu nie wydaje się, żeby to miało aż takie znaczenie.

Zauważ, że ci, którzy palą, podejmują tę niekorzystną dla siebie decyzję godzina za godziną, dzień po dniu, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku... Ponieważ nie odczuwają natychmiastowych konsekwencji, nie wydaje im się, by miało to jakiekolwiek realne znaczenie.

Jednak ból i żal w błędnej ocenie sytuacji jest jedynie odwlekany w przyszłość. Tego typu konsekwencje rzadko są natychmiastowe.

Najgroźniejszym atrybutem porażki jest właśnie jej subtelność. W krótkim okresie czasu te małe błędy zdają się nie robić różnicy. Nie czujemy się przecież wcale jakbyśmy ponosili porażkę. Do czasu kiedy nic strsznego nie dzieje się w naszym życiu, do czasu aż nie dostrzegamy natychmiastowych konsekwencji, po prostu dryfujemy sobie z jednego dnia w drugi powielając te same błędy, pozwalając tym samym negatywnym myśli i słowom wnikać w nasza podświadomośc, podejmując niekorzystne decyzje oraz powtarzając te same niekorzystne działania. .

Wydaje sie zatem, że jeśli nie widać mierzalnych konsekwencji, ta bezpieczna powtarzalnośc nie ma znaczenia.

Czy myślisz, że ludzie, którzy osiągają sukcesy, są bardziej odporni na pokusę wyboru natychmiastowej przyjemności? Nie. Oni po prostu zdecydowali kiedyś, że chcą widzieć dalej niż tylko te kilka godzin lub dni przed siebie. Nabyli dobitnego przekonania, że to, co zrobią dziś zaowocuje w przyszłości. Często nawet nie tej najbliższej i na rezultaty będa musieli poczekać. Ale taka jest właśnie różnica...

---

http://rzucpalenienadobre.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 17 lutego 2011

Masz obowiązek być bogatym człowiekiem

Autorem artykułu jest Wojciech Diechtiar



Ktoś wręcza Ci prezent a Ty niechętnie przyjmujesz go, bo czujesz się nieswojo? Czy wina to uczucie, które Ci towarzyszy, kiedy do głowy wkrada się pomysł bycia bogatym i niezależnym finansowo? Oto główny powód, dla którego wciąż brakuje pieniędzy wielu ludziom na świecie.

Pierwsze słowa Naukowej metody wzbogacania się brzmią tak:

"Cokolwiek by nie zostało powiedziane ku czci biedy faktem jest, ż e nie ma sposobu na spełnione, pełne sukcesów życie, dopóki nie osiągnie się finansowego bogactwa. Żaden człowiek nie dojdzie do szczytu możliwości ani swoich talentów, ani ducha, nie posiadając mnóstwa pieniędzy; gdyż aby rozwinąć talenty i ducha potrzebuje wielu rzeczy, których nie może mieć, jeśli nie ma za co ich nabyć."

Czy uważasz, że nie masz prawa do spełnionego i pełnego sukcesów życia? Jeśli tak, to daj sobie spokój z dalszym czytaniem, wyciągnij bicz z szuflady i zacznij się obwiniać. Samoumartwieniem i cierpieniem na pewno wzniesiesz się na wyższy poziom istnienia i sprawisz, że ten świat stanie się lepszym miejscem dla wszystkich. Temat sukcesów i spełnienia w życiu zdecydowanie nie jest dla ciebie.

Jeżeli jednak wizja samoumartwienia niezbyt do ciebie przemawia, należysz do ludzi, którzy podążają drogą rozwoju i wzbogacania się. Bardzo proszę, czytaj dalej.

Zastanawiałeś się kiedyś skąd w ogóle bierze się idea celebrowania biedy i cierpienia? Być może jeszcze ważniejszym pytaniem może być: dlaczego miałbyś chcieć, aby ta idea stała się twoją ideą? Czy sam ją wymyśliłeś, czy może w którymś momencie życia zobaczyłeś, usłyszałeś albo przeczytałeś coś, co sprawiło, że zupełnie nieświadomie włączyłeś ją do zestawu swoich przekonań, nie poddając głębszej analizie?

Przecież ulepszanie świata ubóstwem to zupełnie tak, jakby ludzie chcieli zaprowadzić pokój na świecie dokonując totalnej mobilizacji i wcielając wszystkich do wojska. Przecież wojny prowadzi się wrogiem po to, żeby nastał pokój. O pokój walczy się karabinem i bagnetem. Czy nie rysuje się tutaj pewien paradoks?

A może jest to idea, która doskonale tłumaczy twoje lenistwo? Jedna z wymówek, pozwalająca ci odsunąć na bok wyrzuty sumienia powstające po spędzeniu całego dnia przed telewizorem?

Wszyscy mamy wrodzone pragnienie poszukiwania szczęścia i dążenia do dobrobytu. Każdy żywy organizm na tej planecie w taki czy inny sposób dąży do wzrastania i rozwoju. Każda forma życia poszukuje możliwości rozszerzenia swojego istnienia, ulepszenia się, wstąpienia na wyższy szczebel drabiny ewolucji. Każdy człowiek odczuwa naturalną potrzebę wzbogacenia swojego życia poprzez zdobycie finansowego bogactwa. Czy jednak pozwoli tej potrzebie na ekspresję, czy ją zrealizuje, to już zupełnie inna kwestia - nie wszyscy wiedzą jak.

Mam nadzieję, że zaczynasz rozumieć, że masz prawo do zamożności. Ja pójdę o krok dalej, i powiem ci, że masz obowiązek zostać bogaty!

Masz obowiązek zostać bogatym, ponieważ nie istnieje lepszy sposób na wniesienie większego wkładu w rozwój twój własny, twoich najbliższych i całej społeczności, w której żyjesz. Jedynie wzbogacając się finansowo możesz rozwinąć w pełni swój potencjał fizyczny, umysłowy i duchowy. Jedynie rozwijając do maksimum swój potencjał w sferze ciała, umysłu i ducha wypełniasz zadanie dane ci przez Stwórcę, gdyż prowadzi to w prostej linii do wzrostu obfitości i pełni życia dla wszystkich.

---

O Autorze
Wojciech Diechtiar - pasjonat i trener rozwoju osobistego i duchowego, bloger, przedsiębiorca. Uwielbia pomagać innym pokonywać bariery na drodze do życia pełnego dostatku i szczęścia, szkoli przedsiębiorców z branży marketingu sieciowego. Autor blogów "Sekret Życia w Obfitości" oraz "Magnetyczny Marketing", autor publikacji z dziedziny rozwoju osobistego, marketingu i biznesu.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 16 lutego 2011

Poznaj 4 Zabójców Twojej Motywacji!

Autorem artykułu jest Marcin Kijak



Motywacja nigdy nie jest na stałym poziomie. Zapewne zauważasz, że raz chce Ci się działać, innym razem nie chce. Dodatkowo jeśli pozwolisz, aby pojawił się któryś z ‘zabójców’ motywacji – zrezygnujesz z osiągnięcia swojego celu... Sprawdź jak możesz sobie pomóc!

Ludzie mają naturalną tendencję do poruszania się po najmniejszej linii oporu. Szukają dróg na skróty, łatwizny, nie chcą się wysilać. Jednak ta droga, prowadzi prosto do porażki. Musisz wyjść ze strefy swojego komfortu i pokonać wszystkie przeciwności, aby osiągnąć sukces.

A oto 4 zabójców motywacji:

:: Wymówki i racjonalizacje

Wśród ludzi szerzy się pewna szczególna choroba. Zwierzęta na nią nie cierpią. Tylko ludzie.. Choroba ta nazywa się wymówkozą. Jest to zapalenie gruczołów wymówkowych. Jeśli czegoś Ci się nie chce, tworzysz kolejną wymówkę. Ludzie uwielbiają wymówki. Częstują nim siebie i wszystkich dookoła. Już dziś podejmij decyzję, że przestaniesz tworzyć wymówki i weźmiesz się za robotę – nieważnie, czy ci się chce, czy nie chce!

:: Odkładanie na później

Odkładanie na później to kolejny zabójca motywacji. „Zrobię to później”, „Nie teraz”, „Kiedy indziej”, „Następnym razem…” Pewnie to znasz, prawda? Mam dla Ciebie dobrą radę! Odkładaj na później tylko to, co nie zbliża Cię do celów! Chcesz posurfować po Internecie, włączyć Gadu-Gadu, po raz kolejny odczytać maile… – odłóż to na później! A jeśli masz wziąć się za robotę, zrób to natychmiast – przestań odkładać czynności, które zbliżają Cię do celów!

:: Brak celu

Jak już mówimy o celach, to ich brak jest kolejnym zabójcą motywacji. Na tyle skutecznym, że nie pozwala na wyzwolenie motywacji do działania. Jeśli nie masz celów – wyraźnie ustalonych, spisanych na papierze ani rozpisanego planu działania – to nie masz też motywacji, aby coś osiągnąć. Zdecyduj aby od dzisiaj, jeśli jeszcze tego nie robisz, spisywać wszystkie cele i codziennie dążyć do ich realizacji.

:: Przeszkody na drodze

Kolejny zabójca motywacji to każda przeszkoda, która znajdzie się na Twojej drodze do osiągnięcia celu. Przeszkody powodują gwałtowny spadek motywacji i zniechęcenie. Traktuj przeszkody jak wyzwania i nigdy się nie poddawaj. Droga bez przeszkód prowadzi tylko do porażki. Jeśli chcesz odnieść sukces, musisz pogodzić się z tym, że trzeba pokonywać kolejne przeszkody.

Pozdrawiam,
Marcin Kijak

---

PS.: Zobacz darmowy kurs motywacji


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 15 lutego 2011

Bogactwo, Sukces i Miłość

Autorem artykułu jest Łukasz Paluch



Wyobraź sobie następującą sytuację... Wracasz wieczorem do domu i dostrzegasz, że przed drzwiami ktoś na Ciebie czeka. Podchodzisz bliżej i okazuje się, że są to trzej wędrowcy, którzy przemierzając świat trafili na Ciebie.

Jeden z nich to Bogactwo, drugi to Sukces, a trzeci to Miłość. Ten, którego zaprosisz do środka napełni Twój dom albo Bogactwem, albo Sukcesem, albo Miłością. Musisz teraz podjąć decyzję, którego z tych wędrowców chcesz zaprosić do siebie do domu. Tylko jeden z nich może wejść do środka, więc dobrze się zastanów, który z nich będzie Twoim gościem. Czy już zdecydowałeś? Świetnie! Teraz pozwól, że opowiem Ci historię...

Pewnego dnia, pewna kobieta wyszła ze swojego domu i ujrzała trzech starszych mężczyzn z siwymi brodami, siedzących na schodach u wejścia do jej domu. Nie potrafiąc rozpoznać ich, po chwili rzekła.

"Wydaje mi się, że nie znamy się, ale chyba musicie być głodni. Proszę, wejdźcie do środka i posilcie się."

"Czy gospodarz jest w domu?" - zapytali mężczyźni.

"Nie" - odpowiedziała kobieta. "Nie ma go."

"A zatem nie możemy wejść" - odpowiedzieli.

Wieczorem, kiedy mąż kobiety wrócił do domu, ta opowiedziała mu o tym, co się wydarzyło.

"Idź, powiedz im, że już jestem i zaproś ich do środka" - rzekł mąż do żony.

Kobieta wyszła na zewnątrz i zaprosiła mężczyzn do środka.

"Nie wejdziemy do domu razem" - odpowiedzieli mężczyźni.

"Czemuż to?" - zapytała kobieta.

Jeden z nich wyjaśnił.

"Jego imię to Bogactwo" - powiedział mężczyzna, wskazując palcem na jednego ze swych przyjaciół, i dalej rzekł, wskazując na drugiego ze swych towarzyszy - "Jego imię to Sukces, a moje to Miłość."

Następnie dodał.

"Teraz wróć do domu i porozmawiaj ze swoim mężem, którego z nas chcecie w swoim domu."

Kobieta wróciła do środka i przekazała swojemu mężowi, co zostało powiedziane. Mąż był zachwycony.

"Jak miło!!!" - odrzekł. "Jeżeli tak się sprawy mają zaprośmy Bogactwo. Pozwólmy mu wejść i niech wypełni nasz dom Bogactwem!!!"

Żona nie zgadzała się z tym.

"Mój drogi, dlaczego nie zaprosimy Sukcesu?"

Wszystkiemu przysłuchiwała się ich córka, która po chwili wysunęła własną propozycję.

"Czy nie byłoby rozsądniej zaprosić Miłość? Wtedy nasz dom będzie wypełniony Miłością!!!"

"Posłuchajmy naszej córki" - rzekł mąż do swej żony. "Idź i zaproś Miłość, niech będzie naszym gościem."

Kobieta ponownie wyszła do trzech starszych mężczyzn siedzących na schodach przed jej domem i zapytała.

"Który z Was to Miłość? Proszę wejdź do środka i zostań naszym gościem."

Miłość wstał i zaczął podążać ku wejściu do domu. Pozostała dwójka również podniosła się i zaczęła podążać za swoim przyjacielem. Zaskoczona kobieta zapytała Bogactwo i Sukces.

"Zaprosiłam tylko Miłość. Dlaczego i Wy idziecie?"

Mężczyźni odpowiedzieli razem.

"Gdybyś zaprosiła Bogactwo, albo Sukces, pozostali dwaj z nas zostali by na zewnątrz, ale od kiedy zaprosiłaś Miłość, gdziekolwiek on pójdzie, my podążymy za nim."

Gdziekolwiek jest Miłość, tam także jest Bogactwo i Sukces!

---

Łukasz Paluch

http://lukaszpaluch.pl

Pamiętaj – to Twoje życie – żyj odważnie!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 14 lutego 2011

Afirmacje w praktyce

Autorem artykułu jest Anna Wójcik



Moje myśli są pełne miłości, radości i szczęścia.Otwieram się na bogactwo materialne i duchowe. Jestem szanowany i akceptowany, kiedy jestem sobą i realizuję swoje cele.

Czy powyższe słowa dotyczą Ciebie? Czy możesz powiedzieć że właśnie w taki sposób o sobie myślisz? Jeśli tak, gratuluję, na pewno jesteś szczęśliwym człowiekiem. Ale co jeśli odpowiedź brzmi: nie? Kiedy Twoje myśli na własny temat, na temat Twojego życia są negatywne?

Na początek nie staraj się poprawiać całego życia naraz. Dopiero zaczynasz tę przygodę, a nie ma nic lepszego, niż metoda małych kroków. Zacznij od wybrania jednego, dwóch aspektów. Mogą to być miłość i związki, pewność siebie, finanse, praca. Wybierz jedną lub dwie dziedziny i najlepiej aby powtarzane przez Ciebie afirmacje były zawsze takie same. Mam tu na myśli, że jeśli chcesz poprawić swoją samoocenę wymyślasz na początek 2-3 afirmację z tej dziedziny i właśnie te 2-3 powtarzasz. Nie zasypuj swojej podświadomości, nieprzyzwyczajonej do takiej pracy stertą słów, które uzna ona za fałszywe i będzie się przeciwko temu buntowała.

Bardzo ważne jest, abyś był przekonany, że afirmowanie naprawdę przyniesie skutek. Przystępując do działania, bądź pozytywnie nastawiony. Pamiętaj, że efekty nie pojawią się z dnia na dzień. Trzeba dać czas sobie i swojej podświadomości na zaakceptowanie afirmacji. Istotne jest tutaj właśnie słowo akceptacja. Nie wmawiaj sobie niczego, nie zmuszaj podświadomości do przyjęcia Twoich słów, nie rób tego na siłę. Zaakceptuj i bądź cierpliwy.

Najlepsza metodą jest po prostu powtarzanie sobie afirmacji na głos. Rób to o stałych porach, przyzwyczaj swoją podświadomość do pewnej regularności. Rano możesz to robić patrząc w lustro. Wypowiadając słowa uśmiechaj się, bądź pozytywnie nastawiony. Po południu gdy masz chwile wolnego czasu, także powtarzaj swoje afirmacje. Usiądź wygodnie, zamknij oczy, bardzo ważne, abyś miał wyprostowany kręgosłup, gdyż to ma wpływ na dobry przepływ energii w całym ciele. Wizualizuj to czego pragniesz. Wieczorem, tuż przed snem, poświeć 10-15 minut na afirmowanie, wtedy także możesz wizualizować swoje afirmacje.

Jeśli afirmacje które powtarzasz sobie, powodują w Tobie na pozór niekorzystne reakcje, mam na myśli swojego rodzaju bunt nie przerażaj się. To znaczy że doskonale dobrałeś swoja afirmacje. Twoja podświadomość buntuje się, ponieważ nie chce zmian, a Ty fundujesz jej nieznane bodźce.

Namawiam Cie bardzo do codziennej i systematycznej pracy z afirmacjami. Zdziwisz się jak szybko możesz uzyskać efekty.

---

Anna Wójcik

AnnaWojcik.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 12 lutego 2011

Cele życiowe - właściwa perspektywa

Autorem artykułu jest Tomasz Zienkiewicz



Jak najczęściej określamy cele życiowe?
Najpierw zabieramy się za te krótkoterminowe, na końcu te najodleglejsze. Bo tak jest zgodnie z tym jak patrzymy w przyszłość – najpierw widzimy to co przed nami...
Jak najczęściej określamy cele życiowe?
Najpierw zabieramy się za te krótkoterminowe, na końcu te najodleglejsze. Bo tak jest zgodnie z tym jak patrzymy w przyszłość – najpierw widzimy to co przed nami...

Najpierw zabieramy się za te krótkoterminowe, na końcu te najodleglejsze. Bo tak jest zgodnie z tym jak patrzymy w przyszłość – najpierw widzimy to co przed nami...
to zasłania nam to co dalej: bliższa perspektywa miesiąca przysłania nam kolejny rok… a ten zasłania okres ‘za 5 lat’. Do tego im dalej, tym bardziej nasza przyszłość niepewna i trudniej ją określić. A wszędzie mówią, że cel ma być konkretny… dlatego też cele krótkoterminowe definiuje się łatwiej.

ALE… czy takie podejście jest właściwe? Ano Nie!


Ćwiczenie, które otworzyło oczy

Małą rewolucję z podejściem do określania celów życiowych zafundował mi (i nie tylko mi) na MBA wykładowca przedmiotu Zarządzanie dynamiczne. Co ma piernik do wiatraka? No właśnie wielu ludzi się zdziwiło jak wiele :)

Przy okazji tematu określania strategii firm wykładowca (przesympatyczny Brazylijczyk!) powiedział, że prościej będzie zilustrować zagadnienie myśląc o własnym życiu… i zadał pytanie: jakie masz cele na najbliższy rok?

Z tłumu padały różne odpowiedzi, które notował na tablicy w kolumnie ‘1 rok’: ukończyć MBA, rozpocząć lekcje hiszpańskiego, ożenić się, skończyć budowę domu, zwiększyć sprzedaż o x% w firmie, zmienić pracę, polecieć do Wenezueli itd…

Pytanie nr 2: jakie masz cele na okres 5 lat?

Tu już tłum myślał dłużej… ‘urodzić 2gie dziecko’, ‘kupić ziemię’, ‘sprzedać ziemię’, ‘założyć firmę’, ‘zostać dyrektorem’ ‘osiągnąć zwrot z inwestycji X’, ‘zwiedzić Chiny w czasie półrocznego pobytu’, ‘przebiec maraton’ itd.

No i pytanie nr 3: a jakie masz cele na okres do 30 lat?

Tu parsknęliśmy śmiechem; ktoś rzucił: ‘dożyć!’ – ale potem zaczęliśmy dumać i wykluły się takie odpowiedzi: ‘być zdrowym i nadal przystojnym’, ‘być szczęśliwym’, ‘mieć szczęśliwą rodzinę’, ‘być niezależnym finansowo i nie martwić się o pieniądze’, ‘zostawić coś potomnym’, ‘zrobić coś wielkiego: napisać książkę, otworzyć szkołę, uruchomić organizację non-profit’ itd.



No i po efektownej pauzie spytał: a w jakim stopniu te cele jednoroczne wpływają na 30 letnie? Czy np. zwiększenie sprzedaży teraz sprawi że będziemy szczęśliwi za 30 lat? A to że chcemy być zdrowi za 30 lat – tylko wszyscy zostawiają to na ‘kiedyś’ – bo nikt nie podał że chce zacząć dbać o zdrowie teraz czy w ciągu 5 lat.



W sali zrobiło się jakby spokojniej a ktoś nawet głośno zauważył, że te studia nie są do szczęścia potrzebne-poszedł bo mu pracodawca kazał, ale sam wykład to powinien się odbyć już dawno temu :)



Więc…


Jak wyznaczać cele życiowe?

Właściwa kolejność jest taka

1. zacznij od końca: wyznacz cele na 30 lat

Co chcesz osiągnąć w ciągu tych 20, 30 czy 40 lat. Spójrz na siebie z tej perspektywy, bo to daje właściwy punkt odniesienia.

2. weź pod uwagę wszystkie ważne aspekty Twojego życia: rodzina, zdrowie, kariera, osiągnięcia, finanse, wygląd itd.

3. skracaj perspektywę i ustalaj bliższe cele: na 5 lat i 1 rok

A teraz zacznij się cofać z tej odległej przyszłości coraz bliżej dnia dzisiejszego i wyznaczaj sobie cele, które są spójne z tymi dalszymi.

Jeśli chcesz być zdrowy za 30 lat – to za 5 lat też musisz być zdrowy. Proste! Tego nie można odłożyć na półkę i zabrać się za ratowanie gdy jest już za późno. Cele na rok mogą być już bardzo namacalne – to może być przebiegnięcie dystansu w jakimś czasie, bądź po prostu regularne ćwiczenie i przejście na jakąś sensowniejszą dietę z mniejszą ilością chemii i syfów.



Wyznaczanie celów przypomina daleką podróż, chyba najczęściej porównuje się ją do rejsu żaglowcem: wyznaczasz sobie punkt, do którego chcesz dotrzeć, ustawiasz kurs – i wyruszasz z portu. Czasami znoszą Cię prądy, czasami sam zmieniasz kurs… ba – czasami zmieniasz miejsce do którego chcesz dopłynąć – ale co jakiś czas musisz sprawdzać gdzie jesteś i korygować kurs by dotrzeć tam gdzie chcesz.

Dryfowanie grozi zbłądzeniem, wpadnięciem na mieliznę lub roztrzaskaniem się. Oddanie steru w ręce innych – to również nic dobrego.



No i zrobiło się jakoś tak żeglarsko :)

---

Autorem tekstu jest Tomasz Zienkiewicz. Zapraszam na serwis www.dlasiebie.pl :: rozwój osobisty, kariera, finanse
oraz na mój blog: http://www.zieniu.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 11 lutego 2011

Czy potrzebny jest wrodzony talent, żeby stać się bogatym?

Autorem artykułu jest Andrzej Wojtyniak



Wielu ludzi zastanawia się jak zarobić pieniądze. Duże pieniądze. Marzą o pieniądzach, pragną ich. Ale co trzeba zrobić, kim być, żeby być bogatym?

Wszyscy wiemy, że stworzyć fortunę nie jest łatwo, ale jak mają się do siebie talent i bogactwo?

Wbrew niektórym reklamom czy bannerom powciskanym w różne zakamarki wielu stron, ciężko zarobić 100 000 złotych w dwie godziny klikając w reklamy... Ciężko też stworzyć system biznesowy, który zarobi tyle samo przy wysyłce jednego maila.

Ale czy potrzeba nadprzyrodzonej zdolności, która umożliwi godziwy zarobek?

Odpowiedź jest prosta: nie.

Jedynie potrzeba tu wytrwałości w dążeniu do celu. Jedni potrzebują oczywiście więcej, inni mniej prób. Inteligencja też niekoniecznie jest tu decydująca, chociaż wiadomo, że na najniższych ilorazach inteligencji ciężej wyciągać wnioski, co tworzy dodatkowe ogromne trudności. Ale dla człowieka o przeciętnym ilorazie inteligencji, bogactwo stoi otworem.

Może w takim razie koneksje, konszachty, znajomki? Tu prawda jest pół na pół, bo znajomości pomagają. I te negatywne (znajomki, konszachty, koneksje i podobne) i te pozytywne (kontakty biznesowe, znajomi koledzy i koleżanki). Czy one wystarczą? Absolutnie nie, wbrew obiegowej opinii. Ogromna liczba ludzi udowodniła już, że to nieprawda. Stracili majątki mimo znajomości...

W takim razie talent. Tak! To musi być talent!

Nie.

Wrodzony talent do biznesu oczywiście pomaga i jeśli ktoś go posiada, szybko się bogaci. Za nieprawdą przy tej jakże częstej wymówce („brak mi talentu, żeby zarobić pieniądze”) przemawia fakt, że wielu ludzi bez talentu osiągnęło wyżyny finansowe.

Powiem (napiszę) Ci teraz, co jest największym twórcą bogactwa.

Wytrwałość połączona z planem, a może nawet na odwrót. Plan wsparty przez wytrwałość.

Te dwa elementy są konieczne do tego, żeby się bogacić. Nawet jeśli nie masz talentu, możesz wykonać po prostu rzemieślniczą robotę. Nie dostaniesz miana geniusza finansowego, cudotwórcy czy złotego dziecka marketingu internetowego. Będziesz po prostu obrzydliwie bogaty, przeszkadza Ci to? :)

Jeśli nie masz umiejętności, to na co czekasz? Gdy zaczynałem przygodę z marketingiem internetowym nie miałem pojęcia co zrobić, żeby zarejestrować domenę. Moi koledzy administratorzy Windowsa czy Linuxa i inni informatycy – też nie. Teraz ja ich uczę podobnych rzeczy.

Jeśli nie wiesz jak, zacznij się uczyć. Krok po kroku. Jeśli brakuje Ci motywacji, naucz się motywacji, potem umiejętności biznesowych. Większość bogatych ludzi przed Tobą robiła to samo – uczyła się swojego biznesu i pokonywała osobiste bariery.

Nie potrzebujesz wrodzonego talentu, żeby stać się bogatym, potrzebujesz wiedzy i wytrwałości we wdrażaniu Twojego osobistego planu akcji.

---

Więcej o Rozwoju Osobistym dowiesz się na www.DrogaDoDoskonalosci.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 10 lutego 2011

Jak odpowiedzieć sobie na pytanie co chcę w życiu robić?

Autorem artykułu jest Artur Machak



Często zdarza się, że ludzie tkwią w pracy, której nienawidzą. Pokażę ci jak to zmienić, abyś mógł zacząć robić to co kochasz. Nie ma nic gorszego niż praca bez pasji. W życiu kieruj się cytatem: "Rób to co lubisz, a nigdy nie będziesz musiał pracować".

Aby odpowiedzieć sobie na pytanie "Co chcę w życiu robić?" rozwiąż poniższe zadanie:

Wypisz na kartce to co kochasz robić w wolnym czasie i co sprawia ci radość. Może to być wędkowanie, pływanie, a może poznawanie nowych technologi? Wypisz wszystko, nie zastanawiaj się czy to ma sens i jest realistyczne. Tym zajmiemy się zaraz. Postaraj się wypisać kilka takich dziedzin z życia. Możesz również zadać sobie pytanie: "Co bym robił, gdybym nie musiał się przejmować pieniędzmi i miał cały dzień wolny?". Teraz zastanów się nad realistyką twoich marzeń. Pora wyjść z chmur :).

Po "przefiltrowaniu" twoich zainteresowań i marzeń wybierz to, które najbardziej cię opisuje i daje ci zatysfakcję, te do których będziesz mógł najłatwiej się zmotywować. Dla przykładu niech będą to komputery. Zastanów się co możesz zrobić w tej dziedzinie. Jaką wiedzę musisz posiąść, aby np. otworzyć firmę zajmującą się tworzeniem programów. Staraj się dążyć w tym kierunku. Poświęcaj na to swój wolny czas. Jeśli uczysz się tego, co cię fascynuje jesteś mniej zmęczony nauką i wchodzi ci ona szybciej do głowy. Zapamiętaj raz na zawsze, nie możesz się poddać. Życie jest zbyt krótkie, aby tracić je w pracy, której nienawidzimy. Czujemy się przez to źle. Nie możesz się bać postawić kroku naprzód. Jeśli będziesz stał w miejscu, w pracy, której nienawidzisz z marnymi zarobkami to za 20 lat staniesz przed lustrem i powiesz: "Matko, co ja robiłem przez te 20 lat. Niczego się nie dorobiłem, życie jest okrutne!". Taki już jest człowiek - gdy mu się powodzi, to oczywiście jego zasługa, nikogo innego. Jeśli zaś wszystko wiedzie się nie po jego myśli zwala to na wszystkich i na wszystko wokół. Natura człowieka jest piękna, lecz czasem należy umieć się zdyscyplinować.

---

Artur Machak, Do uzupełnienia tego zagadnienia polecam również książkę: "Ja i Cele"


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 9 lutego 2011

Kilka tajemnic skutecznej motywacji

Autorem artykułu jest Sylwia Rogala



Są na świecie osoby które idą przez życie jak burza konsekwentnie realizując swoje cele. Nawet mimo niepowodzeń patrzą w przyszłość z radością obserwując róg obfitości jaki życie dla nich niesie, biorąc pełna odpowiedzialność za swój los i swoje życie. A czy Ty jesteś dostatecznie silny i odważny? Czy może czasami rezygnujesz zgadzając się biernie na bieg wydarzeń?
- Skoro jesteś taki mądry dlaczego nie jesteś bogaty?
Zaan roześmiał się chrapliwie
- Ponieważ mądrość to odwrotność działania. Jeśli chciałem coś zrobić, a przychodziły mi do głowy takie myśli, to zawsze tylko wyobrażałem sobie przeszkody piętrzące się przede mną. Jeśli chciałem coś zrobić, to widziałem tylko, co może się ze mną stać, jeśli się nie uda. („Achaja” A.Ziemiański)
No właśnie. Jak często rezygnujesz z czegoś tylko dlatego, że wydaje się daleko? Albo może jeszcze gorzej, bo rezygnujesz gdy już jesteś w połowie, bo brakuje Ci sił, bo przeszkody, bo nagle jest tak, a miało być inaczej..
Zdradzę Ci więc pewne tajemnice. To czy w nie uwierzysz i skorzystać, czy może stać Cię na to aby w ogóle nie brać ich pod uwagę –zależy tylko do Ciebie.
Tajemnica pierwsza:
Nie rezygnuj nigdy z celu dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie. Masz jakieś marzenie lub coś, o czym myślisz od dawna, ale jeszcze się nie zdecydowałeś/aś? Może zapisanie się na język? A może wycieczka do Meksyku? A może aerobik czy siłownia? Pomyśl teraz o momencie, kiedy pierwszy raz przyszło Ci to do głowy? Gdzie byś był/a teraz, gdybyś wtedy zdecydował/a się to zrobić??
Działaj –bez tego nie da się nic osiągnąć. Im dłużej będziesz się zastanawiać, tym więcej stracisz. Jak mówi stare przysłowie ‘kto zaczął ten połowy dokonał’. Twój los kształtuje się w momentach w których podejmujesz decyzje. Po co więc zwlekać, jeśli możesz coś zrobić -zrób to dzisiaj!
Tajemnica druga:
Znajdź dobry powód dla tego, czego pragniesz.Będzie on motorem który napędzi Cię w chwilach zwątpienia. Dobry powód to taki, który będzie silniejszy niż wszystko to co może pojawić się na Twojej drodze. To wewnętrzna spójność i mocne przekonanie co do słuszności decyzji, którą chcesz podjąć. Niech to będzie coś takiego, co jest niepodważalne, prawdziwe i korzystne dla Ciebie na 100%.
Tajemnica trzecia:
Pozbądź się ograniczających przekonań.Cokolwiek planujesz i jakiekolwiek znajdujesz wymówki („nie potrafię”, „nie mam doświadczenia”, „inni robią to lepiej”, „za duża konkurencja”, a może „nigdy mi się to nie uda”) uświadom sobie, że to jedynie myśli w Twojej głowie. Zechciej się ich pozbyć, ponieważ są zupełnie niepotrzebne -ograniczają jedynie Twój wolny potencjał i Twoje możliwości. Pomyśl teraz o tych ludziach, którzy mają to czego sam pragniesz. Czy potrafili to od zawsze? Czy każdy z nich od urodzenia był specjalistą czy milionerem? Czy nie mieli swojego początku? Jak myślisz, dokąd by zaszli, gdyby mieli podobnie ograniczające myśli w swojej głowie??
Pamiętaj, że jeśli czegoś nie umiesz, to dlatego że tego nie robisz. Zrób krok –pierwszy, zobaczysz co dalej się stanie. Tchnij energię w swój pomysł! Zmiana jest procesem, jednak podjęcie decyzji o niej odbywa się w ciągu jednej sekundy. Jeśli ja już podejmiesz rozpocznie się proces.. ku wolności, ku zmianie przekonań, ku temu co chcesz osiągnąć. Jeśli uświadomisz sobie, że jedyne co Cie ogranicza, to Twoje przekonanie, jesteś w stanie się go pozbyć. To Ty decydujesz w jakim świecie chcesz żyć. Jeżeli wierzysz, że coś możesz zrobić - masz rację i kiedy jesteś przekonany/a, że nie możesz - też masz rację. W pierwszym przypadku podświadomie zbierasz siły, koncentrujesz się na pozytywnym rezultacie. W drugim przypadku jest przeciwnie, Twoja uwaga dostrzega tylko niemoc i przeszkody nie do pokonania.
Tajemnica czwarta:
Jakość Twojego życia zależy od kolorów Twojej wyobraźni.Możesz używać ciągle odcieni szarości, ale możesz też w każdym momencie nadać mu tyle kolorów ile zapragniesz. To Ty jesteś malarzem. Pamiętaj że twoje życie jest zewnętrzną projekcją Twoich wewnętrznych obrazów.. także jeśli będziesz wewnętrznie przekonany/a, że czegoś nie umiesz, na coś Cię nie stać, albo nie masz jeszcze jakiejś możliwości – to tak dokładnie będzie, aż sam/a zadecydujesz, że jest inaczej. Nastaw się pozytywnie jeśli coś postanowisz, a problemy zacznij traktować jak NOWE WYZWANIE. Zamień strach na ciekawość –„jak to będzie tym razem?”. Porażki -to świetna informacja, że masz coś zrobić inaczej. Traktuj je jak wyjątkowe momenty, kiedy możesz nauczyć się czegoś nowego. Zauważ, że uczymy się poza strefą tego co już wiemy. Nie obawiaj się wciąż sięgać po więcej i więcej. Jedyną pewną metodą unikania porażek jest nie mieć żadnych nowych pomysłów. Ucz się na własnych błędach i korzystaj z tych informacji. Są one drogocennymi drogowskazami na ścieżce Twojego osobistego sukcesu.
Tajemnica piąta:
Pytaj’ JAK?’ a nie ‘dlaczego?’. To pozwoli Ci skupić się na rozwiązaniach. Czasami nie warto wracać do martwej przeszłości. Skup swoją uwagę na tym co może być, bo to zależy od Ciebie, a nie na tym co było. Pamiętaj, że życie nie kładzie przed Tobą rzeczy, z którymi byś sobie nie poradził/a ;)
Tajemnica szósta:
Obserwuj otoczenie. Zacznij zauważać swoje przeżycia, nastroje, odruchy, zachowania. Zmień to, z czego jesteś niezadowolony/a, rozwijaj, co jest korzystne dla Ciebie. Obserwuj się, a zauważysz swoje błędy. Wtedy zrób to od nowa - lepiej, inaczej, korzystaj z wzorców jeśli takie masz. Jeśli nie masz - obserwuj ludzi, którzy żyją teraz życiem jakiego właśnie pragniesz, INSPIRUJ SIĘ ich dokonaniami.
Broń się przed negatywnym wpływem ludzi marudnych i widzących wszystko w ciemnych barwach. Ograniczaj swojego kontakty z ludźmi negatywnie nastawionymi do świata, z permanentnymi pesymistami. To oni wstrzymują cię przed śmiałym działaniem, to oni cię zniechęcają i wysysają z ciebie energię i entuzjazm. Czy chcesz, czy nie z czasem przejmiesz ich tok rozumowania. Zadawaj się za to z ludźmi, którzy wpływają na Ciebie inspirująco. Otaczaj się osobami, które już osiągnęły sukces i są zadowolone z tego, co robią. Rozmawiaj z nimi i pytaj, w jaki sposób to zrobili.
Tajemnica ostatnia:
Jest tylko jeden sposób żeby zacząć: ZACZĄĆ. Tak naprawdę gwarancją każdego sukcesu jest przede wszystkim DZIAŁANIE. Zastanów się, czy za 5, 10, 20 lat będziesz bardziej żalował/a tego, że coś zrobiłeś/aś, czy tego że nie?
Nie mów do siebie „spróbuje”, bo to z góry ukierunkowuje Cię na ewentualną porażkę. Po prostu ZRÓB TO czego chcesz.

Weź kartkę, zapisz co potrafisz, jakie zasoby masz, a jakich Ci brakuje i co możesz zrobić aby dojść do punktu o którym marzysz. Jeśli jest to coś dużego -podziel to na małe kroczki i zacznij je realizować.

Przypomnij sobie dobrą decyzję, którą podjąłeś/aś w przeszłości i wciąż ma znaczący wpływ na Twoje życie.
Jak tego dokonałeś/aś? Jakim sposobem stała się możliwa?
I co byłoby gdybyś wtedy nie podjął/eła tej decyzji??

Zrób mały krok w stronę lepszego życia. Jak mówi przysłowie „wędrówka tysiąca mil zaczyna się od jednego kroku”. Uwierz w siebie!

Pomyśl teraz o tym w jaki sposób siedzisz. Wyprostuj się i uśmiechnij do siebie. Masz w końcu tyle pięknych rzeczy do zrobienia, a wszystko ma swój początek w tej sekundzie. Dokładnie w której? Wtedy gdy TY o tym zadecydujesz? Chcesz od poniedziałku, od pierwszego albo od przyszłego tygodnia? Ok! Ale.. może to być od teraz! :) Po co czekać, ograniczać się i stwarzać pozorne uwarunkowania. Na co czekasz? NIKT tego nie zrobi za Ciebie!! Pomyśl o tym, że to Ty musisz sięgnąć! Kiedy…? Dlaczego wtedy, a nie teraz? Dlatego bierz się do pracy, pracy nad tym jak chcesz żeby Twoje życie wyglądało.. co możesz zrobić w tej chwili??

I jeszcze na zakończenie:

"Chodźcie na krawędź.
Nie, spadniemy.

Chodźcie na krawędź.
Nie, spadniemy.

Podeszli do krawędzi.
On ich pchnął, a oni poszybowali."

Ty też masz swoje skrzydła, naucz się latać!

Poza tym.. co masz do stracenia? I tak umrzesz! ;-)

---

Sylwia Rogala


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 8 lutego 2011

Dlaczego ludzie doznają porażek?

Autorem artykułu jest Łukasz Paluch



Ile razy zdarzyło Ci się, że podejmowałeś się jakiegoś zadania, ale nie udało Ci się wytrwać i doprowadzić go do końca? Często dzieje się tak, że gdy podejmujemy się nowego zadania, na początku jesteśmy podekscytowani i pełni chęci do pracy. Czekamy na pierwsze efekty, ale te nie pojawiają się.

Pracujemy dalej, nadal czekamy i dalej nic. Powoli zaczynamy odczuwać zwątpienie, nasz początkowy zapał do pracy gaśnie, aż w końcu poddajemy się - rezygnujemy. Stwierdzamy, że to jednak nie dla nas, że nie nadajemy się do tego. W tym samym czasie ktoś inny nadal wytrwale pracuje i w końcu praca ta zaczyna przynosić efekty.

To nie jest scenariusz z filmu (chociaż mógłby takim być). Wbrew pozorom jest to sytuacja bardzo często spotykana na co dzień.

Jaka jest więc różnica pomiędzy osobami, które odnoszą sukcesy, a tymi które doznają porażki? Osoby, które odnoszą w życiu sukcesy charakteryzują się wytrwałością i cierpliwością. Wierzą w to, co robią i trzymają się tego do samego końca. Myślą długoterminowo i nawet, gdy początkowo nie widać efektów ich pracy, nadal kontynuują ją, aż w końcu ich wysiłek zostaje nagrodzony. Oto zasadnicza różnica pomiędzy tymi, którzy odnoszą sukcesy, a tymi, którzy doznają porażki.

Pozwól, że opowiem Ci pewną historię o człowieku, który przedwcześnie zrezygnował.

Pewnego razu w czasach wybuchu "gorączki złota" w Stanach Zjednoczonych pewien człowiek wyruszył na zachód w poszukiwaniu złota, chcąc się w ten sposób wzbogacić. Gdy dotarł na miejsce, wytyczył sobie działkę i zaczął kopać. Po około tygodniu kopania trafił w końcu na szlachetny kruszec. Szybko stwierdził, że aby wydobyć złoto na powierzchnię będzie potrzebował do tego odpowiedniego sprzętu i pomocy. Zamaskował więc szyb i wyruszył do swego rodzinnego miasta, aby powiadomić o swoim odkryciu krewnych i sąsiadów. Złożyli się wspólnie na zakup odpowiednich narzędzi i wysłali je na zachód. Następnie przystąpili do pracy przy wydobywaniu złota.

Kiedy pierwszy wóz wypełniony wykopaną rudą dotarł do wytapiacza okazało się, że jest to najbogatsza ruda w całym Colorado! Spodziewano się nieprawdopodobnych wręcz zysków. Pogłębiono wykopy i kontynuowano pracę nad wydobywaniem kruszcu.

Aż pewnego dnia stało się coś nieoczekiwanego. "Żyła złota" zanikła! Dotarli do końca złoża i nie potrafili odnaleźć go już więcej. Ryto w ziemi coraz rozpaczliwiej poszukując żyły - bez skutku. W końcu podjęto decyzję o rezygnacji z dalszych poszukiwań. Wszystkie urządzenia do wydobywania złota sprzedano za kilkaset dolarów pośrednikowi i wszyscy wyruszyli w drogę powrotną do swoich domów.

Ów pośrednik zlecił natomiast inżynierowi górnictwa, by ten obejrzał kopalnię i przeprowadził odpowiednie obliczenia. Inżynier wykonał swoją pracę i stwierdził, że poszukiwania prowadzone przez poprzednich właścicieli nie przyniosły rezultatu ponieważ nie wiedzieli oni o tzw. "zwodniczych liniach". Według jego obliczeń żyła powinna znajdować się o niecały metr pod miejscem, w którym zaniechano dalszego drążenia. I tam właśnie ją odnaleziono!

A więc drogi przyjacielu, od dziś bez względu na to, co robisz i co chcesz osiągnąć - NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ! Bez wątpienia niektórzy, czasami nawet najbliżsi znajomi i rodzina będą mówić Ci, że to nie ma sensu, że Ci się nie uda, itp., ale kim oni są i jakim prawem mają decydować, czy Ci się powiedzie, czy nie? Czy osiągnęli to, co Ty zamierzasz osiągnąć? No właśnie...

Możesz posłuchać ich mowy i podążać za nimi, albo podziękować za ich rady i podążać swoją własną ścieżką. Jedyna rada, jakiej mogę Ci udzielić jest następująca - słuchaj swojego wewnętrznego głosu i podążaj za tym, co Ci podpowiada Twoje serce. Wykonaj pierwszy, mały krok. Nie pozwól, by inni stanęli Ci na drodze. Podążaj własną ścieżką. Niektórzy będą się śmiać. I co z tego. Wielu podąży za Tobą...

---

Łukasz Paluch

http://lukaszpaluch.pl

Pamiętaj – to Twoje życie – żyj odważnie!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 7 lutego 2011

Jesteś wyjątkowy!

Autorem artykułu jest Anna Wójcik



Jak wynika z doświadczeń wielu ludzi na całym świecie, istnieje metoda, dzięki której Twoje życie może stać się lepsze w krótkim czasie.

Zmiany te mogą dotyczyć każdej dziedziny życia. Niezależnieod tego, czy chcesz poprawić swoje samopoczucie, poczucie własnej wartości, chcesz mieć więcej pieniędzy, pracę, którą lubisz czy dobry kontakt z otoczeniem. Możesz sam pomóc sobie w rozwiązaniu wszelkich problemów.

Okazuje się, że tak ogromną moc mają Twoje własne słowa. Nie wierzysz? A słyszałeś o afirmacjach? Pojęcie to oznacza „zgodę, aprobatę”. Są to po prostu pozytywne zdania na temat danej osoby, które wypowiadane często i z pełnym zaangażowaniem pomagają podnieść samoocenę czy nawet rozwiązać problemy.

W tym wypadku nasza podświadomość odgrywa tu pewną rolę. Jeśli wypowiadasz pozytywne słowa na swój temat, podświadomie się z nimi utożsamiasz. W związku z czym zaczynasz w nie wierzyć i coś, co na początku było tylko wypowiadaną przez Ciebie kwestią, staje się faktem.

Wyobraź sobie, że wstajesz rano z łóżka. Podchodzisz do lustra i patrzysz na swoje odbicie. Fakt, pewnie nie jest ono rano zbyt pociągające;). Ale powiedz, co wtedy myślisz o sobie? Czy są to pozytywne słowa, czy myślisz raczej: „O nie… znowu do pracy/szkoły… nic mi się nie chce, za oknem pada deszcz i jest zimno, a ja muszę wychodzić i robić coś, na co nie mam ochoty… A w ogóle to jestem brzydka, gruba i nic mi się nie udaje (styl Bridget Jones)” lub „Nikt mnie nie traktuje poważnie”, „Znowu mam mnóstwo rzeczy do zrobienia, z niczym nie zdążę”. Przykro czytać, prawda?

Wbrew pozorom słowa mają niezwykłą moc kreowania naszej rzeczywistości. Kiedy powtarzasz sobie ciągle, że masz pecha, nic Ci się nie udaje i wszystko co robisz jest porażką, wiedz, że na pewno tak właśnie będzie. Przytoczę tu pewien genialny w swojej prostocie cytat Henry’ego Ford’a:

Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz - również masz rację.”

Wynika z tego, że sam odpowiadasz za większość sytuacji, które Cię spotykają. Nie chodzi tu tylko o umiejętności, ale też o wspomnianego wcześniej notorycznego „pecha”, bądź nieustanne „szczęście”. Jeśli wiesz już, że sam tworzysz swoją rzeczywistość, zmień nastawienie!

Nie mów ciągle: „Nic z tego nie będzie, to nie wyjdzie, nic mi się nie udaje”. Czy zamiast tego nie lepiej byłoby powiedzieć: „Na pewno mi się uda, zrobię to, wszystko będzie dobrze”? Uwierz w to, a życie stanie się po prostu łatwiejsze.

Afirmacje mogą Ci w tym pomóc.

Przypomnij sobie jeszcze raz sytuację kiedy wstajesz z łóżka. Wyobraź sobie, że wstajesz, podchodzisz do lustra, patrzysz w swoje odbicie i myślisz sobie „Wyglądam wspaniale, czeka mnie dziś dobry dzień, poradzę sobie z każdą sytuacją”. Uśmiechaj się do siebie. Uśmiechaj się do ludzi. Dziel się dobrem z innymi.

Uwierz mi, że wspaniale jest usłyszeć od kogoś: „Ty zawsze jesteś pozytywnie nastawiona/y do wszystkiego”, „Z Tobą wszystko wydaje się prostsze”, „Jak Ty to robisz, że niczym się nie przejmujesz, nie narzekasz?”. Po prostu nie chcę tracić energii na zamartwianie się sytuacjami, które w rzeczywistości są błahostkami. Świat jest piękny i moim zdaniem szkoda czasu i energii na nieustanne dostrzeganie problemów.

---

Anna Wójcik

AnnaWojcik.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl