Powered By Blogger

wtorek, 12 kwietnia 2011

W pogoni za utraconym czasem.

Autorem artykułu jest Marcin Czerepak



„Kiedy znajdę czas, aby to zrobić?” Z pewnością nie raz słyszałeś to pytanie. Być może sam sobie je często zadajesz? Jak sobie poradzić z natłokiem zadań, kiedy czujesz, że doba jest zbyt krótka? Oto kilka porad, które pomogą Ci zwiększyć efektywność.

„Kiedy znajdę czas, aby to zrobić?” Z pewnością nie raz słyszałeś to pytanie. Być może sam sobie je często zadajesz? Jak sobie poradzić z natłokiem zadań, kiedy czujesz, że doba jest zbyt krótka? Oto kilka porad, które pomogą Ci zwiększyć efektywność.

1. Dowiedz się ile dana czynność wymaga czasu.

Kiedy określisz czas potrzebny na daną czynność, ułóż plan kolejnych czynności ustalając priorytety. Spisz na kartce papieru wszystkie zadania, które musisz i te które chcesz wykonać. Czasem warto większe zadania podzielić na mniejsze. Koniecznie wykreślaj to co już udało Ci się zrealizować. Da Ci to większą motywację, bo zobaczysz swój postęp.

2. Nie rozpraszaj się i kontroluj czas.

Czy często pracując rozmawiasz ze znajomymi przez GG, albo oglądasz TV? Zwróć uwagę na to ile czasu zajmuje Ci wtedy praca. Po prostu zrób co masz do zrobienia, a potem zajmij się przyjemnościami.

3. Jeśli to możliwe, rób kilka rzeczy na raz.

Oczywiście nie wszystkie czynności można wykonywać w jednej chwili, ale np. nauka podczas jazdy autobusem lub samochodem jest świetnym rozwiązaniem. Pojawia się coraz więcej audiobooków o różnej tematyce, więc pewnie znajdziesz coś co Ciebie zainteresuje.

4. Ćwicz zarządzanie czasem i nie poddawaj się!

Aby utrwalić sobie jakikolwiek nawyk trzeba dużo ćwiczyć. Tylko praktyka pozwoli Ci wyrobić w sobie nawyk efektywnego zarządzania czasem. Dzięki temu będziesz działać sprawniej i zmniejszysz stres powodowany presją czasu.

---

Marcin Czerepak
http://byc-bogatym.info


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 7 kwietnia 2011

Zaspokojona piramida potrzeb

Autorem artykułu jest Agnieszka Patelska-Rabenda



O podstawowych i tych większych potrzebach życiowych człowieka, które tworzą całokształt ludzkiego życia. Wpływ naszych oczekiwań i działań na kształtowanie prostej drogi do samospełnienia.

piramidaJakie mamy potrzeby jako ludzie? Pytanie niby proste, jednak tylko w przypadku odpowiedzi na temat podstawowych potrzeb życiowych, brnąc wyżej nie każdy potrafi na nie odpowiedzieć nawet sam sobie. W czym rzecz? Posługując się przykładem piramidy, ludzkie potrzeby można ułożyć w jej kształcie, i tak na samym dole znajdują się potrzeby, których zaspakajanie wiąże się z utrzymaniem człowieka przy życiu czyli zapewnienie pożywienia, wody, ochrony przed zimnem czy upałem itp. Jeżeli te podstawowe potrzeby zostaną zaspokojone człowiek spogląda wyżej i pragnie czegoś więcej.

Tutaj piramida zaczyna się różnicować w zależności od pragnień jednostki. Dlaczego tak wielu kończy na tym etapie i nie dociera do szczytu piramidy czyli SAMOSPEŁNIENIA?

Odpowiedź jest prosta, nie wiedzą czego tak naprawdę chcą, co może im przynieść pełne zadowolenie i szczęście. Powodem może być również lenistwo i bierność ale każdy samodzielnie tworzy swój los. W czasach wszechobecnego pędu tak naprawdę nie łatwo przystanąć na chwilkę i zadać sobie podstawowe pytanie - w jakim celu tak pędzimy? A wielu by to pomogło, szczera rozmowa z samym sobą może zdziałać cuda.

Chcąc osiągnąć szczyt piramidy musimy wiedzieć co tak naprawdę da nam to samospełnienie. Jeżeli potrafisz udzielić sobie szybkiej odpowiedzi na to pytanie, jesteś na dobrej drodze. Większość ludzi robi to jednak dopiero po głębszym namyśle. Dlatego tak ważnym jest uświadomienie sobie CZEGO TAK NAPRAWDĘ PRAGNIEMY. Często to właśnie brak czasu skazuje na jałowe życie bez celu, bez refleksji nad własnym szczęściem.

Świat jest tak ukształtowany, że przyziemne sprawy i codzienne problemy potrafią pozbawić człowieka chęci dążenia do samospełnienia. Ludzie sami zgotowali sobie taki los, lecz nie przekreśla to możliwości pracy nad nim. Trzeba zdać sobie sprawę, że nikt za nas szczęścia nie osiągnie, i to my mamy o nie walczyć i w końcu oglądać świat z samego wierzchołka piramidy.

---

Agnieszka Patelska-Rabenda

http://ebiznes.patelska-rabenda.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Najważniejsze 90 minut w ciągu dnia

Autorem artykułu jest nickita



Jeżeli masz w ciągu dnia coś zrobić, zrób to najwcześniej jak się da. Pierwsze 90 minut po obudzeniu się to czas, gdy Ty działasz, a Twoje złe nawyki jeszcze śpią. Im wcześniej wstaniesz, tym więcej osiągniesz. Nie prześpij tego.

Prokrastynacja to problem, z którym borykam się już od wielu lat. Czasami udawało mi się przezwyciężyć ten zgubny nawyk, czasem boleśnie przekonywałem się jak ciężko jest wygrać z odwlekaniem. Wreszcie wprowadziłem drobną zmianę w swoim życiu, która naprawdę wiele zmieniła. Drobną i w gruncie rzeczy bardzo prostą. Zacząłem po prostu wstawać półtorej godziny wcześniej.

Samo zrywanie się z łóżka wczesnym rankiem oczywiście niewiele zmienia. Ale jeśli zaraz po obudzeniu się i szybkiej kąpieli przystępowałem do realizacji zadania, które w danej chwili było najważniejsze, okazywało się, że szło mi z wszystkim dużo lepiej. Bez zastanawiania się, bez większych ceregieli po prostu zacząłem pracować nad swoim zadaniem. Przez pierwsze półtorej godziny każdego dnia, kiedy jeszcze byłem bardzo świeży, wypoczęty i pełen energii.

Wczesny ranek to naprawdę najlepsza pora aby zrobić coś, co jest dla Ciebie ważne. W ciągu dnia bardzo wiele rzeczy mnie rozpraszało, ale z samego rana, zaraz po przebudzeniu, w ciągu tych pierwszych 90 minut dnia zacząłem po kolei nadrabiać wszystkie zaległości, jakie nagromadziłem wcześniej. Odkładanie na później, które przez ładnych parę lat sprawiało, że prawie niczego nie mogłem doprowadzić do końca, teraz nie stanowi już większego problemu.

Wstając tylko 90 minut wcześniej jestem w stanie osiągnąć w ciągu dnia dużo, dużo więcej. Nie wiem do końca dlaczego tak się dzieje, ale ta pora, gdy dzień dopiero budzi się do życia, sprzyja skupieniu i koncentracji na zadaniu, które masz przed sobą. Tak jakby prokrastynacja czy skłonność do niej jeszcze spała, gdy ja już byłem na nogach :)

Zauważyłem, że ani po południu, ani wieczorem, nie jestem w stanie w ciągu tych 90 minut zrobić tak wiele i z takim zapałem jak właśnie wczesnym rankiem. Tak jakby wysiłek włożony w to aby wstać tak wcześnie dawał mi jakiś dodatkowy rozpęd. Sztuka tylko w tym, aby wykorzystać to jak najszybciej. Od razu usiąść do pracy. To naprawdę daje wielką energię, gdy wiesz, że w porze, gdy Twoi znajomi dopiero wstają Ty już dokonałeś czegoś fajnego. Zrobiłeś coś, na czym Ci zależy.

Wiem, że wczesne wstawanie to nie jest coś, co tygrysy lubią najbardziej. Ale jeśli masz problemy ze zmotywowaniem się do pracy i wciąż odkładasz wszystko na później, to warto wykorzystać te zasoby energii, które masz z samego rana, aby zacząć działać. W ciągu dnia spada i poziom energii i chęć do działania. Dlatego trzeba zaatakować z samego rana. Wtedy, gdy jesteś najbardziej efektywny, masz najwięcej sił i jesteś najmocniej skoncentrowany. Spróbuj, naprawdę warto.

---

Produktywność na co dzień. Jak przestać odkładać na później i nadrobić wszystkie zaległości? Blog produktywny.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 30 marca 2011

Jak zarobić pierwszy milion?

Autorem artykułu jest Edyta M



Jak myślisz, ile razy trzeba upaść, by zarobić swój pierwszy milion? Czy można to osiągnąć w młodym wieku? Oczywiście, że tak. Przykładem jest pewien młody, ambitny chłopak, który zarobił swój pierwszy milion w wieku 26 lat.


Być może słyszałeś o książce "Truskawkowy Milioner". Jest to prawdziwa historia pewnego młodzieńca, który zarobił swój pierwszy milion zaczynając od zbierania truskawek. Niemożliwe? A jednak. Publikacja ta pokazuje nam, że można zostać milionerem w każdym wieku, wystarczy tylko odpowiednio się do tego zabrać. Najlepiej stworzyć sobie plan działania od samego początku. Ty też możesz zacząć od zera, jeśli tylko masz siłę wytrwałości i konsekwencji. Osobiście jestem w trakcie realizowania swojego planu dążenia do pierwszego miliona.

Wielu ludzi tłumaczy się, że nie mogą zostać milionerami, gdyż mają zbyt dużo przeciwności losu, które skutecznie niwelują ten plan. Głównym problemem są pieniądze. Ale jeśli odpowiednio stworzysz plan działania i zaczniesz od zarobienia i odłożenia jakiejś początkowej kwoty, to na pewno się uda. Bohater wymienionej książki też zaczynał od zbioru truskawek. A wierzcie mi, to nie łatwa praca, zwłaszcza jak temperatura sięga powyżej 25 stopni Celsjusza. Ten człowiek też nie miał w życiu lekko, ale ustalił sobie cel i do niego dążył za wszelką cenę. Gdy upadł, podniósł się i szedł dalej. Mój przykład jest podobny, z tym że osobiście jestem jeszcze w trakcie realizacji swojego celu. Ale się nie poddaję i już teraz wiem, że nigdy się nie poddam. Zawsze będę kroczyć po wyznaczonej sobie drodze, bez względu na to, jakie wyboje i dziury mnie czekają. A już niejedne mijałam.

A więc wyznacz sobie cel. I konsekwentnie do niego dąż. To jedyna skuteczna zasada. Dwa zdania, ale jak często trudne do zrealizowania. Najgorzej jest z konsekwentnym działaniem. Wielu ludzi już po pierwszej porażce nie potrafi się podnieść. Ci bardziej wytrwalsi zaprzestają działań po kilku, czy kilkunastu porażkach. Cały sekret skutecznej konsekwencji siedzi w Twoim umyśle. Jeśli zmienisz sposób myślenia na pozytywny, to może udać Ci się już za pierwszym razem, bez żadnych porażek. A jak już będą, to będziesz miał w sobie tyle silnej woli, że nawet się nie zawahasz, by się podnieść i iść dalej. Jeśli chcesz wiedzieć na czym polega potęga podświadomości, przeczytaj książkę o takim właśnie tytule. Możesz też obejrzeć film "Sekret". To może być twój pierwszy krok do sukcesu. Potem wyznaczaj sobie następne.

Popatrz na najbogatszych ludzi. Oni też mieli ciężko, a teraz żyją wysoko ponad stan. Bill Bartman, to jeden z najbogatszych ludzi Ameryki. Był tak biedny, że przez przez kilka lat korzystał z darmowych posiłków w różnych instytucjach. Raymond Albert Kroc, to założyciel sieci restauracji McDonald's. Kilka razy próbował otwierać różne restauracje, ale wszystkie były niepowodzeniem. Dopiero za którymś razem z kolei mu się udało. Joe Girard jest najlepszym sprzedawcą samochodów na świecie. Nie miał wsparcia od rodziny. W dzieciństwie maltretowany i bity przez ojca, trafił też za kratki za kradzież. Oni też nie mieli lekko, a jednak przetrwali to i konsekwentnie dążyli do celu.

Ty tez możesz zostać milionerem i zdobyć pierwszy swój milion szybciej niż myślisz. Ale najpierw w to uwierz. Zmień myślenie na Zwycięskie Myślenie. Główną cechą wszystkich milionerów jest sposób myślenia. Bez względu na wiek, rasę, wykształcenie, to pozytywne myślenie jest tym, co pozwala ludziom z niczego zbudować wszystko. Drugą cechą ludzi sukcesu jest inwestowanie. Nie ważne w co, w interes, w wiedzę, inwestowanie się opłaca, jeśli robisz to mądrze. Jeśli nawet zdobędziesz już ten milion, to musisz nim obracać ( lub częścią), by go nie stracić. W ten sposób będziesz już zawsze miał pieniądze i nigdy ich nie stracisz.



---

"Pierwszy Milion" to pozycja, którą powinien przeczytać każdy, kto chce być w życiu wolnym finansowo. Ta historia udowadnia, że nie ma znaczenia ani wiek, ani status materialny, ani nawet miejsce w którym mieszkasz. Nie stanowi to żadnego problemu w osiągnięciu sukcesu, jeśli naprawdę tego chcesz. Musi nadarzyć się punkt zwrotny w twoim życiu, po którym postanowisz, że jesteś w stanie osiągnąć wszystko, o czym tylko zamarzysz.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 24 marca 2011

Zmień Swój Sposób Myślenia

Autorem artykułu jest Mariusz Popielas



Jakby nie podejść do sprawy, zazwyczaj okazuje się, że ograniczają nas z każdej strony finanse, a właściwie ich brak, bądź niedobór.Co do tego nie ma żadnych wątpliwości.Mówią, że pieniądze szczęścia nie dają, że to nie wszystko…

pozytywne-my%C5%9Blenie1

Racja, samo posiadanie pieniędzy, to nie jest szczęście!
Jednak bardzo one pomagają osiągać różne cele.

Jakie cele?

Każdy ma oczywiście swoje, indywidualne.
Dla jednego będzie to willa z basenem, a dla innego własne M4.
Jeden będzie chciał sportowe auto, drugi zaś będzie szczęsliwy posiadając „wybajerzony” rower.
Ktoś będzie chciał zwiedzić cały świat, a kto inny wyjechać w końcu, po 7 latach na chociaż tygodniowy urlop na wieś…

Każdy ma inne cele i inne marzenia.

Chcemy żyć spokojnie, w zgodzie z bliskimi, mieć dobre relacje z ludźmi…
Ale czy bez bezpieczeństwa finansowego możemy to osiągnąć?

Ja z dośwaidczenia wiem, że nie jest możliwe być szczęśliwym, mając długi, odmawiając ciągle swojemu dziecku choćby najmniejszych przyjemności, nie mogąc kochanej żonie, czy dziewczynie podarować prezentu, z powodu ciągłego braku funduszy. Taki niedobór finansów potrafi skutecznie i boleśnie przytłaczać i zabijać poczucie własnej wartości, aż z czasem zaczynasz bać się własnego cienia.

W pewnym polskim filmie zostało to dosadnie określone:

„Pieniądze to nie wszystko ale wszystko bez pieniędzy to ch.. „

Skoro zatem sami nie jesteśmy szczęśliwi, to jak dać szczęście drugiemu człowiekowi?
Podaruj biednemu obiad, skoro sam nie masz na bułkę…

Uwierz mi, pieniędzy na świecie jest tyle, że wystarczy dla każdego.
Jeśli Ty ich nie masz to wiedz, że ma je kto inny.
Dlaczego on, a nie Ty?
Widocznie on wie więcej od Ciebie na temat funkcjonowania i zarabiania pieniędzy.
Statystycznie 10% ludności całego globu posiada aż 90% jego zasobów.
Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego tak jest, czym oni się różnią od pozostałych?
Dlaczego są ludzie okrutnie bogaci i skrajnie biedni?
Czym Ci ludzie się różnią?

Okazuje się, że różnią się, jedynie, lub też aż, SPOSOBEM MYŚLENIA.

Odpowiedz sobie na kilka prostych pytań:

Czy Twoje zarobki zależą od tego jak ciężko pracujesz?
Jeśli by tak było, najbogatszymi ludźmi na świecie byliby… niewolnicy.

Czy za to co lubisz robić, nie należy pobierać opłat, bo i tak masz z tego przyjemność?
Milionerzy mają tyle pieniędzy, że nie muszą już sami pracować. Mimo to pracują nadal z różnych powodów – wyzwania, satysfakcji, pełni życia, zabawy, aktywności, itd. I uwielbiają to co robią. Dlatego jeśli twoja praca nie sprawia Ci radości, nie staniesz się dzięki niej bogaty.

Czy aby być bogatym trzeba mieć odpowiednie wykształcenie, wiedzę, edukację?
Gdyby tak było, to profesorowie akademiccy byliby najbogatszymi ludźmi na świecie. Czy są?W rzeczywistości najbogatsi ludzie to ci, którzy potrafią swoją wiedzę (wykształcenie, choćby zawodowe!) najlepiej przetworzyć na pieniądze.

Pewnie powiesz, że kiedyś było łatwiej zostać milionerem…
Nic bardziej mylnego! Statystyki pokazują stały wzrost liczby milionerów. Dlatego mówienie o dobrych starych czasach nie ma sensu. Dzięki postępowi technologicznemu oraz nowym ideom wciąż powstają nowe możliwości bogacenia się.

Również wiek nie ma znaczenia! Nie jesteś ani za młody, ani za stary!
Przeglądając biografie milionerów można zauważyć, że bogactwo osiągnęli w najróżniejszym wieku. Niektórzy osiągnęli sukces finansowy bardzo szybko, inni dopiero w starszym wieku doszli do swojej fortuny.

Nawet zasobność portfela nie przesądza o tym, czy zaczniesz zarabiać.
Wielu ludzi doszło do majątku zaczynając od zera, bez większych pieniędzy. Pieniądze na tworzenie biznesu nie są najważniejszym czynnikiem determinującym jego powstanie. Oczywiście pieniądze mogą pomóc w tworzeniu i rozwijaniu biznesu.

Powiesz: Zacznę gdy będę już wiedział na ten temat wszystko.
Czy naprawdę wierzysz, że któregoś dnia będziesz wiedział wszystko?

Jest mądre polskie porzekadło:

Człowiek uczy się całe życie… i głupi umiera :)

Wielu ludzi doszło do fortuny mając niewielką wiedzę na temat biznesu. Od wiedzy ważniejszy był ich zapał i wiara we własne siły. Teraz w dobie internetu o wiedzę nie jest trudno, wystarczy użyć np. Google, Bing, lub innej wyszukiwarki.

Czy zastanawiałeś się nad tym jak będzie wyglądało Twoje życie za 5 lata, za 10 lat, czy za 15 lat?
Czy będziesz mieć pracę?
Czy będziesz miał zdrowie, żeby pracować?
Podstawowym warunkiem, jakim musimy spełnić, aby mieć zapewnioną spokojną przyszłość, to zmiana SPOSOBU MYŚLENIA.

Biedny szuka pracy, bogaty – przepływu pieniężnego.
Biedny szuka bezpieczeństwa na etacie i nigdy go nie ma, bo w każdą niedzielę po południu zastanawia się, czy aby na pewno ma jeszcze pracę w poniedziałek, bogaty – kupuje sobie bezpieczeństwo.
Jak kupuje?
Na przykład, biednego nie stać na AC, czyli ubezpieczenia między innymi od kradzieży i cały czas trzęsie się o swój dobytek.
Bogaty kupuje pełen pakiet ubezpieczeń i nic go nie obchodzi, bo jak mu ukradną samochód to za chwile dostanie nowy w zastępstwie.
Widzisz różnicę?

Robert Kiyosaki w „Kwadrancie przepływu pieniędzy” przedstawił, w jaki sposób dzieli się ludzi pod względem ich finansów:

Kwadrant1

Lewa strona:

E – etatowcy – pracujący na etacie. Mają swojego szefa. Za każdy miesiąc pracy otrzymują stałe wynagrodzenie (z reguły niskie).

S – samozatrudnieni. Ludzie, którzy prowadzą własną działalność. Mają tylu szefów ilu klientów. Zarobki ich są z reguły ruchome ale oscylują w granicach średnich.

Prawa strona:

B – ludzie posiadający własny biznes, sami są swoimi szefami. Zarabiają nawet jak już przestają cokolwiek robić (dochód pasywny stały). Zarobki są wysokie.

I – to inwestorzy, którzy zdobywają pieniądze przy użyciu pieniędzy. Nie muszą pracować, ponieważ ich pieniądze pracują za nich.

Po lewej stronie kwadrantu leży tylko 10% pieniędzy z całego świata i są one zarabiane przez 90% ludzi. Po prawej stronie znajduje się aż 90% pieniędzy, a zarabia je tylko 10% ludzi całego Świata.

Ludzie znajdujący się po lewej stronie kwadrantu nie mają czasu i pieniędzy, lub mają pieniądze ale nie mają czasu. Natomiast ci po prawej stronie, mają czas i pieniądze.

Po lewej stronie ludzie pracują dla pieniędzy, a po prawej to pieniądze pracują dla ludzi.

Co różni ludzi znajdujących się po lewej stronie od ludzi znajdujących się po prawej stronie kwadrantu?

To oczywiście sposób myślenia.

Czyli co trzeba zrobić?
Najpierw zacząć myśleć w kategoriach bogactwa, a potem je otrzymać.
Nie ma innej drogi.
Praca nad sobą, walka ze swoim umysłem, swoimi, często złymi przekonaniami to jest dopiero sztuka.
Nic i nikt nie przeszkadza Ci tak w odniesieniu sukcesu, jak Ty sam!

Nasze myśli determinują nasz byt.
Naszą biedę i nasz dostatek.

---

Pozwól sobie osiągnąć sukces.

http://mariusz-popielas.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 14 marca 2011

Czy Ciebie też drażni pytanie: "Co będziesz robił za 5 lat?"

Autorem artykułu jest Gabriela Abratowicz



Wszyscy mówią o celach.

"Wyznacz sobie cel do kórego będziesz dążył."
"Ustal swoje cele krótkoterminowe i długoterminowe".
"Pomyśl co chcesz osiągnąć w życiu, czego tak naprawdę chcesz od życia."




Idziesz na rozmowę kwalifikacyjną, a oni zadają Ci pytania w stylu: "Co pan zamierza robić za 5 lat"? "Co Pan/Pani chce robić w życiu"? "Jaki ma Pan/Pani pomysł na siebie"?

Drażni Cię to?

Myślisz sobie: "Czego oni ode mnie chcą, skąd mam wiedzieć, co będę robił za 5 lat, żyję tu i teraz, chcę pracować, zarabiać, cieszyć się życiem, a nie wyznaczać jakieś głupie cele i rozmyślać nad tym co będzie za parę lat.

...ale zastanawiałeś się kiedykolwiek, dlaczego zadają Ci to pytanie?

Dlaczego ciągle mówi się o celach, o ich wyznaczaniu i osiąganiu?

A jeśli Ci powiem, że od tego zależy, czy osiągniesz w życiu to, czego tak naprawdę pragniesz? Jeśli myślisz że będę pisać tylko o pieniądzach i bogactwie, to się mylisz.

Osiągnąć sukces w życiu, to coś więcej, niż tylko pieniądze i bogactwo. Sukces dla każdego jest czymś innym. Dla jednej osoby może to być założenie rodziny, dla innej kariera zawodowa, jeszcze dla innej po prostu spokojne życie.

Od tego czy wyznaczysz sobie cel, zależy jak będziesz żył, co będziesz robił w życiu i czy to będzie to, właśnie coś, czego naprawdę pragniesz.

Musisz pomyśleć co jest dla Ciebie najlepsze, czego Ty pragniesz w życiu i do tego dążyć.

Wiele osób, po ukończeniu szkoły, wybiera przypadkowe życie. Zatrudnia się w "jakiejś" firmie. Pracują tam i mają nadzieję, że jakoś to będzie. Niektórzy nawet myślą, że będą pracować w jednej firmie do końca życia. Dramat zaczyna się, kiedy pojawiają się problemy w pracy, albo pewnego dnia dostają wypowiedzenie. Co się dzieje potem? Załamują się i nie wiedzą co robić dalej.

Nie chcesz się znaleźć w takiej sytuacji, prawda?Nie o tym marzyłeś ucząc się, czy studiując swój ulubiony kierunek studiów. Wtedy wierzyłeś, że czeka Cię wspaniałe życie, wspaniała praca i wspaniała przyszłość.

Bo tak powinno być!

...ale żeby tak się stało, powinieneś jak najszybciej, odpowiedzieć sobie na pytanie: Czego tak naprawdę chcesz od życia, i iść w tym kierunku.

Brian Tracy powiedział:

„Jeśli nie ustalasz celów dla siebie, jesteś skazany na pracę przy osiąganiu celów kogoś innego."

Przecież chcesz osiągać własne cele, chcesz żyć w taki sposób jaki Tobie odpowiada, żyjesz dla siebie, nie dla kogoś innego. Dlaczego chcesz pracować, przy osiąganiu celów kogoś innego?

Pamiętaj! To jest Twoje życie. Od Ciebie zależy jak będziesz żył. Nie od szefa, rodziny czy przyjaciół, ale od Ciebie.

Zacznij działać i zacznij osiągać własne cele!

---

Gabriela Abratowicz
www.8hours.info

Czego nie powiedzą Ci o pracy i karierze ludzie, którzy Cię otaczają?


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 10 marca 2011

Samodyscyplina i motywacja

Autorem artykułu jest Maciej Skrzypczak



Czy wiedziałeś o tym, że jednym z głównych powodów osiągania przez niektórych ludzi sukcesu, sławy, pieniędzy czy innych wymarzonych rzeczy jest umiejętność zdyscyplinowania się ?

Ta cecha jest coraz rzadziej spotykana u przeciętnego obywatela. Ile to razy obiecywałeś sobie: od poniedziałku rzucam palenie, od środy zaczynam chodzić na siłownię, od piątku się odchudzam? Co prawda udaję się to, ale niewielu. Ten artykuł ma nastawić Cię na zdobywanie wyznaczonych celów i poprawę jakości Twojego życia.

My jako ludzie mamy jedną wspólną cechę – zawsze szukamy drogi na skróty. I w tym momencie można rozpoznać zwykłego człowieka od człowieka sukcesu, człowieka nastawionego na zwycięstwo. To właśnie ten drugi rzuci palenie w poniedziałek, kupi karnet na siłownie w środę i ułoży dietę w piątek. On wie, że jeśli sam tego nie zrobi, samo za niego też się nie zrobi. To jest właśnie samodyscyplina, umiejętność dostosowania się do nowego stylu życia, stylu, który wcześniej sobie założyliśmy i skrupulatnie i dokładnie się go trzymamy. Tu nie ma kompromisów. Jeżeli chcesz zmienić swoje dotychczasowe życie musisz mieć na uwadze to, że nie będzie to łatwe. Wszystko zależy tylko i wyłącznie od Ciebie.

Możesz zacząć zmiany sam, jednak bez odpowiednich podstaw w postaci książek może to być trudne, żeby nie powiedzieć niemożliwe do zrealizowania. Pierwszą i najlepszą do tego pozycją powinna być „Potęga Podświadomości” Josepha Murphyego. Opisuje on tam w niezwykły sposób jaki wpływ na nas mają nasze myśli. Po lekturze tej książki z pewnością zmienisz swoje nawyki myślowe, poznasz kilka zasad, których trzeba się trzymać, żeby być innym, lepszym człowiekiem. „Każda myśl coś sprawia- jest przyczyną; każda zaś sytuacja jest czymś spowodowana- jest skutkiem.” To oznacza, że wszystko to o czym pomyślisz, wcześniej lub później stanie się rzeczywistością. Dlatego pierwszą rzeczą jaką powinieneś zrobić w swojej drodze do nowego życia, jest przeczytanie tej książki i zmiana toku myślenia. Odrzuć wszystkie negatywne myśli, myśl pozytywnie.
Zapamiętaj to – złe myśli powodują, że nie możesz zaznać pełni szczęścia.

Druga sprawa, to jasne wyznaczanie sobie celów. Jest to nieodłączny i bardzo ważny punkt w tej drodze. Bez ściśle określonego celu, nie czujesz presji aby cokolwiek zmieniać. Bez celu nie masz motywacji do działania. Tak więc, chcąc schudnąć, powiedz sobie dokładnie : za miesiąc o tej porze będę chudszy o 2 kilogramy. Nie mów mam zamiar, ściśle określ cel – będę chudszy. To samo ma się z innymi priorytetami w Twoim życiu. Jeżeli chcesz poprawić stan swojego konta, określ dokładnie w jakim czasie ma to się stać i zacznij działać. Uda się, jesteśmy tego pewni.

Kolejna sprawa, wspomniana wcześniej to motywacja. Bez niej nie zrobisz zupełnie nic. Motywacją dla Ciebie może okazać się to co chciałbyś osiągnąć poprzez konkretne działania. Żeby to ułatwić, wizualizuj sobie cel. Po prostu zamknij oczy i wyobraź sobie to. Widząc to w swojej głowie, widząc siebie chudszego o parę kilo, w drogim samochodzie, z kontem wypchanym pieniędzmi od razu poczujesz napływ pozytywnej energii która pobudzi Cię do działania.

Różne źródła sugerują również stworzenie sobie tzw. Tablicy Motywacyjnej. Przyłączamy się do tej sugestii. Może to być pulpit Twojego komputera, lub bardziej materialne rozwiązanie to prosta tablica korkowa powieszona na ścianie w miejscu, w którym masz pewność na nią spojrzeć w ciągu dnia. Umieścić można na niej różne motywacyjne cytaty znalezione w Internecie, chociażby :

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.” Henrego Forda
“Sukces to maksymalne wykorzystanie możliwości jakie masz.” Ziga Ziglara
“Sposobem na zaczęcie jest skończenie mówienia i podjęcie działania.” Walta Disneya.

Do tego kilka ładnych fotografii pokazujących miejsca które chcielibyśmy odwiedzić. To z pewnością pomoże w drodze do sukcesu.

Można też napomknąć o tym, że czasami sam nie poradzisz sobie w tej pełnej wyrzeczeń drodze. Dlatego ważne jest, żebyś znalazł kogoś, kto będzie Ci w tym pomagał. Może to być Twoja dziewczyna, żona czy kochanka. Ktoś bliski, na kim możesz polegać i mieć pewność że nie zawiedzie Cię w sytuacjach kiedy naprawdę będziesz tego potrzebował. Sukces ma wielu ojców – nie zapominaj o tym.

I tak w wielkim skrócie można opisać temat samodyscypliny i motywacji.
Podsumowując:

1.Nie szukaj dróg na skróty. Ludzie sukcesu stawiają czoło problemom.
2.Porażki traktuj jako cenne lekcje.
3.Zmień swój styl myślenia. Jeśli będziesz myślał pozytywnie, takie też będzie Twoje życie.
4.Wyznaczaj sobie cele i z determinacją je wykonuj. Bez narzekania.
5.Motywuj się do działania poprzez wizualizację, znajdź kogoś kto będzie Ci w tym pomagał.
6.Poczytaj trochę książek, które mogą Ci w tym pomóc. Na naukę nigdy nie jest za późno. Nic nie stracisz, możesz tylko zyskać.

Powodzenia.

---

www.programy-partnerskie.biz - Twój e-biznes zaczyna się tutaj ...


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 9 marca 2011

Dyscyplina - klucz do sukcesu

Autorem artykułu jest Joanna Krystyna Wasilewska



Przeczytałam ostatnio mądre słowa Jima Rohna "Życie nie daje nam tego,co potrzebujemy. Życie daje nam to, na co zasługujemy. Jeżeli chcesz dobrobytu, jest ok, żeby go sobie życzyć, jeżeli zapłacisz za niego stosowną cenę."

A jaka jest ta cena za sukces finansowy, zdrowie, szczęśliwy związek itd.?

Ceną jest właśnie dyscyplina. Samo myślenie życzeniowe nie wystarcza. Poza pozytywnym myśleniem i wizualizacją tego, czego pragniemy, musimy po prostu ruszyć "cztery litery z miejsca".

Pamiętaj ciąży nad nami albo dyscyplina, albo żal z powodu nie osiągnięcia tego, czego chcieliśmy i tak, jak dyscyplina waży gramy, żal przy niej waży tony. Dzieje się tak, ponieważ żal jest skumulowanym efektem nie stosowania prostej dyscypliny przez całe lata.

Żeby zmienić swoje życie i zobaczyć w nim efekty, musisz prowadzić zdyscyplinowane życie. Jeżeli już tak jest, to szczerze Ci gratuluję, bo jesteś na drodze do osiągnięcia tego, czego pragniesz i wcześniej czy później, to osiągniesz. Jeżeli nie jesteś zdyscyplinowany, nie przerażaj się. Nikt nie oczekuje od Ciebie, żebyś od razu, z dnia na dzień, robił wszystko, jak najkarniejszy żołnierz.

Każdy jest inny. Niektórzy są w stanie powiedzieć sobie, że od dziś np. na będą palić papierosów i rzucają palenie z chwili na chwilę. Większość jednak chyba, potrzebuje trochę czasu, aby całkowicie pozbyć się złego nałogu czy stworzyć w sobie nowy, dobry nawyk.

Jest taka strategia zwana strategią kaizen, która polega na stosowaniu małych kroków dzień po dniu w celu osiągniecia jakiegoś większego efektu.

Wiedząc, co chcesz w życiu osiągnąć w konkretnej dziedzinie, zaplanuj sobie, że codziennie będziesz robić jakąś małą rzecz, która przybliży Cię do osiągnięcia celu. Niech będzie to tak małe i proste, żeby nie sprawiało Ci żadnego kłopotu. W miarę, jak będziesz się przyzwyczajał, że tą czynność wykonujesz codziennie, dodawaj kolejne zadania do listy, a zanim się spostrzeżesz po miesiącu będziesz już w stanie robić o wiele więcej i szybciej i zaczniesz zbierać owoce swojej dyscypliny.

Może to dotyczyć pracy nad swoją kondycją fizyczną, poprawianiu kontaktów z rodziną, zmiany nawyków żywieniowych czy zadań związanych z prowadzeniem Twojego biznesu.

Wiem, że to, co łatwo robić, tym łatwiej nie robić, ale pamiętaj w końcu to Twoje życie.

Czy chcesz nadal patrzeć, jak innym się udaje, a Tobie nie?Czy ciągle będziesz odkładać wszystko na później i składał sobie i innym obietnice bez pokrycia?

Nie znam żadnego człowieka sukcesu, który by się lenił i był niezdyscyplinowany. To wszystko byli lub są pracowici ludzie (co nie znaczy, że zapracowywali się i nie mieli czasu na odpoczynek i przyjemności). Poczytaj ich biografie i ucz się od tych, którzy już tą drogę przeszli.

W każdym z nas, w tym momencie, drzemie potencjał, aby stać się kimś. Czy wykorzystasz go, czy zmarnujesz? Oto jest pytanie.Odpowiedź na nie znasz tylko TY.










---

Joanna Wasilewska

www.joannawasilewska.com.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 8 marca 2011

Czy porażka przynosi większą korzyść niż sukces?

Autorem artykułu jest Anna Sawczuk



Dlaczego niektórzy umieją wykorzystać upadek tak, by w dłuższym okresie czasu im się to opłaca? Tak naprawdę to nigdy nie ponosimy porażek… przynajmniej do chwili aż nie zaczniemy obwiniać o to innych.

Czy porażka przynosi większą korzyść niż sukces?Odporność na stres i niepowodzenia

Czy są prawdziwą klęską, czy też etapem w drodze do prawdziwego sukcesu zależy od tego, w jaki sposób je odbieramy i jakie wyciągamy z nich wnioski. Sukces to wynik stopniowego urzeczywistniania ustalonych celów. Ta długa droga do celu załamuje nas, lub też czyni z nas olbrzymów.

PRZYKŁAD: 4-latka zaczyna jeździć na łyżwach i oczywiście się przewraca – więcej czasu spędza siedząc na lodzie, niż stojąc, nie mówiąc już o jechaniu. Nie jest to przyjemne i nie jest to jej celem – ona chce sunąć po lodzie tak pięknie i lekko jak olimpijczycy. To właśnie siła tego marzenia o sobie samej w roli zwycięzcy każe jej trwać przy swoim wierząc, że kiedyś to się stanie. I przewraca się dalej, ale już umie wstać i jechać – mimo ze na razie jej ruchy mają wdzięk brzydkiego kaczątka. I jeszcze bardzo daleko do celu.

A teraz kilka przykładów na to, że trzeba ponosić porażki, aby osiągnąć sukces!

1. Uczysz się innego myślenia i zdobywasz doświadczenie

Popełniane błędy pomagają Ci często w znalezieniu takich rozwiązań, których nigdy inaczej byś nie szukał. W miarę popełniania błędów uczysz się na porażkach wiedząc jak rzeczy powinny być robione, aby osiągnąć zamierzony cel.

Jeśli grasz w szachy, to przypomnij sobie początki – brak strategii gry i sama wiedza o tym, jak poruszają się figury jakoś nie zamienia się od razu w zwycięstwa. Trzeba obserwować grę lepszych od siebie i stąd wyciągać wnioski.

2. Kształcisz swój charakter – stajesz się silniejsza

Jeśli poniesiesz porażkę wystarczającą ilość razy, możesz zareagować na 2 rożne sposoby: poddać się zapominając o swoich dążeniach i ideałach lub uczyć się stając się taką osobą, jaką naprawdę chcesz zostać.

Przykładem jest sprzedaż ubezpieczeń – wyniki mają Ci agenci, którzy umieją wyciągnąć wnioski z odmowy i uczyć się na błędach. I nie rezygnują!

3. Stajesz się lepiej uzbrojony na wypadek przeciwności losu

Zbyt szybko odniesiony sukces daje fałszywą pewność siebie. Świadomość omylności uczy skromności. Zbyt szybkie odniesienie sukcesu z reguły zaślepia nie dając możliwości krytycznej oceny trudnych sytuacji.

Gdy młody manager lekceważy starszych pracowników i z młodzieńczą nonszalancją zapomina o ich doświadczeniu. Szybko przyjdzie mu zweryfikować swoje poglądy – najczęściej wówczas, gdy tego właśnie doświadczenia mu zabraknie.

4. Jesteś odporna i masz wiarę w siebie.

Czy topniejesz pod naciskiem, czy też stajesz się mocniejsza widząc jednocześnie swoje błędy i sukcesy? Mądrze wykorzystany błąd doda Ci sił będąc źródłem nauki i zrozumienia.

Reakcja „rozpłaczę się i już nigdy tego nie zrobię” jest może chwilowo wygodna, ale prawdziwy komfort to podniesienie się i pojechanie dalej. Mowa oczywiście o nauce jazdy na rowerze, ale chyba nie tylko.

5. Trwasz przy swoim

Jeśli omijasz wszystko to, czego nie robisz dobrze, to popełnij nawet kilka błędów, aby w końcu osiągnąć dobry rezultat. Użyj porażki jako wskaźnika słabych punktów i popraw to.

I co, już nigdy nie chcesz się nauczyć niczego nowego, bo ……? (dokończ sam). Moja metoda to skumulowanie jak największej ilości działań z najwyższej półki w krótkim czasie. Chcesz się nauczyć pływać? Pójdź na trening zawodowców. Twoje błędy będą błyskawicznie wychwycone. Co zrobisz ze zdobytą wiedzą – punkt 1,2,3 czy 4?

PYTANIA DO PRZEMYŚLENIA

Czy porażka inspiruje Cię do zwycięstwa? Czy porażka Cię osłabia? Czy wszystkie porażki są takie same? Po których łatwiej jest Ci się podnieść?

CO WARTO WYKORZYSTAĆ I JAK TO ZROBIĆ?

Jeśli masz dostatecznie wielkie pragnienie sukcesu, wole wytrwania i determinację to traktuj potknięcia jak okazje do refleksji – co mogę zrobić lepiej? Inaczej? Uczyń, aby złe doświadczenia stały się Twoją największą mocą. Wykształć stan umysłu zwycięzcy i pozwól błędom służyć Ci jak stery.

CYTAT TYGODNIA:

“Człowiek, który postępując w określony sposób odnosił sukcesy, nie da się nigdy przekonać, że zmiana tego postępowania może przynieść mu korzyść. Stąd właśnie pochodzi niestałość fortuny: czasy się zmieniają, a my pozostajemy tacy sami.” Machiavelli

Żeby odnieść sukces, robimy wszystko, co możemy, by sprawiać wrażenie, że go odnieśliśmy La Rochefoucauld, 1678

Pamiętaj, że pech, podobnie jak szczęśliwa passa, rzadko trwa długo. H. Jackson Bron

NA DO WIDZENIA:

Mój cytat na drogę: Najważniejsze, by na drodze do sukcesu się dobrze bawić.

---

Anna Sawczuk
doradca kariery i przedsiębiorczości
http://annasawczuk.wordpress.com
http://pracaikariera.wordpress.com
http://www.aktiff.com.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 7 marca 2011

Jak wysoko jest twój sufit?

Autorem artykułu jest Mariusz Kapusta



Jak często wydaje Ci się, że osiągnięcie marzenia jest niemożliwe? Czy jest to rzeczywista bariera czy samodzielnie narzucasz sobie takie ograniczenie? Kilka słów na temat moich obserwacji w tej dziedzinie.
Nie chodzi mi o fizyczny sufit, ale metaforyczny. Zauważyłem niepokojącą tendencję, że wraz z wiekiem i zdobywanym doświadczeniem budujemy nad sobą barierę mentalną, która ogranicza nie tyle to, co możemy osiągnąć, ale to, o czym odważymy się myśleć!

Kiedy ostatni raz marzyłeś? Tak jak w dzieciństwie o tym, co chciałbyś osiągnąć, jak chciałbyś żyć, co robić. W oderwaniu od tej sytuacji, w której znajdujesz się w chwili obecnej. Ja muszę przyznać, że sobie nie przypominam. Im więcej mam w życiu obowiązków, tym mniej mam czasu na bujanie w obłokach, bo rzeczywistość jest ważniejsza i nie daje o sobie zapomnieć.

Zastanawiam się czy to prawda. Nie da się ukryć, że oderwanie się od rzeczywistości może być bardzo bolesne w dłuższej perspektywie. Ale bez uwolnienia się z tej uwięzi trudno jest wyobrazić sobie jakiś przełom w życiu. Gdzie chcesz być za rok, dwa, pięć, dwadzieścia? Czy to, co teraz robisz to właśnie to, o czym myślałeś mając 10 lat? Czy zrealizowałeś jakiekolwiek marzenie z dzieciństwa?

Dopiero niedawno zacząłem sobie uświadamiać, że są pewne marzenia, które miałem jako dziecko, które z czasem zagrzebałem bardzo głęboko, bo po kilku nieudanych, ale i jednocześnie niezbyt intensywnych próbach, dałem sobie spokój. Patrząc na to z perspektywy czasu uważam, że to był błąd. Uwierzyłem w sufit. Uwierzyłem, że tego nie da się zrobić, bo nie mam czasu, bo nie mam pieniędzy, bo cokolwiek.

Po kilku takich lekcjach przyzwyczajasz się do pewnego pułapu, który jest dla Ciebie „dozwolony”. Moim przykładem jest latanie. Jako chłopiec marzyłem o tym, żeby być pilotem. Ale wbiłem sobie do głowy, że ponieważ jestem krótkowidzem i kondycja pozostawia wiele do życzenia, to nie mogę nim być. I tak już zostało przez długie lata z takim ograniczeniem. Jakiś miesiąc temu spotkałem człowieka, który ma bardzo podobne hobby do mnie i okazało się, że on niedawno zaczął realizować swoje marzenie. Oczywiście nie jako pilot myśliwski, bo jednak realne sufity istnieją ;), ale znalazł kurs latania na auto-gyro i właśnie robi licencję.

Jak się chce to można. Zainspirował mnie. Inną inspiracją były słowa mojego byłego szefa „think it big”. W wolnym tłumaczeniu „myśl o tym jak to zrobić wielkim”. Otworzył mi wtedy oczy. Miałem wtedy pewien pomysł, o którym myślałem tylko w kategoriach mojego podwórka, czyli Warszawy. Powiedział mi, że mogę zrobić to globalnie. I udało się. Bo dzięki niemu usunąłem sufit. Teraz o każdym nowym przedsięwzięciu staram się myśleć w tych kategoriach – jak to zrobić, żeby ludziom opadła szczęka. Nie ma sensu się rozdrabniać. Czy zawsze mi to wychodzi? Nie. Ale zacząłem dostrzegać, kiedy przestaję myśleć o możliwościach a zaczynam myśleć ograniczeniami.

Jest sporo rzeczy, których jeszcze nie zrealizowałem. Są na mojej liście „kiedyś w przyszłości”. Są też rzeczy, dla których jeszcze nie mam przepisu jak je osiągnąć. Ale przynajmniej wiem, że jeżeli ich nie osiągnąłem to tylko dlatego, że szwankuje moja kreatywność.

To, że nie widzisz dzisiaj jak coś możesz osiągnąć nie oznacza, że jest to niemożliwe.
---

Mariusz Kapusta

Ekspert Zarządzania Projektami, Autor, Coach

www.proaktywnie.pl www.leadership-center.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 5 marca 2011

Odwaga do podjęcia działania

Autorem artykułu jest Teresa Nowicka



Prawdopodobnie największym wyzwaniem z jakim spotykamy się w życiu jest pokonanie strachu i rozwinięcie w sobie nawyku odwagi. Winston Churchill napisał: „Odwaga jest słusznie uważana za główną cnotę, na niej bowiem opierają się wszystkie pozostałe”.

Strach jest i zawsze był największym wrogiem ludzkości. Mówiąc, że: „Jedyną rzeczą, której powinniśmy się obawiać jest strach”, Franklin D. Roosevelt miał na myśli, że to raczej uczucie strachu niż rzeczywistość jakiej się obawiamy, jest powodem powszechnego lęku, stresu i nieszczęścia. Kiedy rozwiniemy w sobie nawyk odwagi i niezachwianej pewności siebie, cały nowy świat możliwości stanie dla nas otworem. Pomyśl: o czym odważyłbyś się marzyć lub co odważyłbys się zrobić gdybyś niczego się nie bał?

Na szczęście nawyku odwagi można się nauczyć tak jak każdej innej umiejętności. Aby to zrobić, musimy pracować systematycznie nad zmniejszaniem i eliminowaniem naszych obaw, jednocześnie budując taki rodzaj odwagi, który umożliwi nam nieustraszone stawienie czoła nieuniknionym wzlotom i upadkom.

Felietonistka Ann Landers napisała: „Gdyby zapytano mnie o podanie jednej z najbardziej użytecznych rad dla ludzkości, byłoby nią: spodziewaj sie problemów jako nieuniknionej części życia, a kiedy nadejdą, podnieś głowę, popatrz im odważnie prosto w oczy i powiedz: ” Bedę wiekszy niż wy. Nie macie władzy mnie pokonać. ” Jest to rodzaj postawy, która wiedzie do zwycięstwa…

Punktem początkowym w przezwyciężaniu strachu i rozwijaniu odwagi jest przyjrzenie się tym czynnikom, które wiodą nas w kierunku odczuwania strachu.

Źrodła strachu uformowane w dzieciństwie sprawiają, że doświadczamy dwóch rodzajów strachu: strachu przed porażką, który powoduje, że myślimy: „Nie moge, Nie moge, Nie moge”; i strachu przed odrzuceniem, który sprawia, że myślimy: „Musze, Musze, Musze.”

Obawy te sprawiają, że opanowuje nas perspektywa utraty naszych pieniędzy, czasu i uczuć, które wkładamy w związki. Stajemy się nadwrażliwi na opinie i możliwy krytycyzm ze strony innych, czasem do tego stopnia, że wręcz boimy się zrobić cokolwiek, czego ktoś inny mógłby nie zaaprobować. Nasze obawy paraliżują nas, powstrzymując od podjęcia konstruktywnego działania w kierunku realizacji naszych marzeń i celów. Wahamy się, jesteśmy niezdecydowani i zwlekamy; usprawiedliwiamy się i znajdujemy powody, by nie ruszać naprzód. I ostatecznie czujemy się sfrustrowani, złapani w pułapkę dylematu: ” Muszę, ale nie mogeę i „Nie mogę, ale muszę”.

Strach jest także spowodowany niewiedzą. Kiedy nie mamy dostatecznych informacji, stajemy się spięci i niepewni co do wyników naszych poczynań. Niewiedza wywołuje strach przed zmianą, strach przed nieznanym, co powoduje, że unikamy próbowania czegokolwiek nowego lub innego. Natomiast działanie w celu zebrania cotaz to większej ilości informacji na temat danego zagadnienia sprawia, że stajemy się bardziej odważni i pewni siebie w danej dziedzinie. Są takie obszary naszego życia, w których nie odczuwamy w ogóle strachu, ponieważ czujemy się kompetentni i zdolni do sprostania sytuacji, cokolwiek się stanie.

Kiedy już rozpoznałeś czynniki, które powodują strach, następnym krokiem w przezwyciężaniu go jest poświęcenie czasu na obiektywne zdefiniowanie i analizę twoich obaw. Na samej górze kartki papieru zapisz pytanie: „Czego się obawiam?”

Zanim zaczniesz, pamiętaj o jednej ważnej rzeczy: wszyscy inteligentni ludzie boją się czegoś. To normalne i naturalne troszczyć się o swoje fizyczne, uczuciowe i finansowe przetrwanie. Odważna osoba nie jest osobą, która nie obawia się niczego. Jak powiedział Mark Twain: „Odwaga to odporność na strach, opanowanie strachu – nie jego brak.”

Nie o to więc chodzi czy boisz się czy nie. Wszyscy mamy jakieś obawy. Pytanie, jak sobie radzisz ze strachem? Odważna osoba to taka, która po prostu idzie do przodu pomimo strachu. Jest jeszcze coś, czego się dowiedziałem: kiedy stawisz czoło swoim strachom i ruszysz w kierunku tego, czego się obawiasz, twój strach zmniejszy się, a twoje poczucie własnej wartości i pewność siebie wzrosną.

W momencie kiedy unikasz rzeczy, których się boisz, twoje obawy rosną i opanowują każdy aspekt twojego żyzcia. I w miarę jak poczucie strachu wzrasta, twoje poczucie własnej wartości, pewność siebie i szacunek do samego siebie odpowiednio maleją.

Zacznij swoją listę obaw od napisania wszystkiego, dużych i małych rzeczy, o które się niepokoisz. Oczywiście najbardziej powszechne obawy to te związane z porażką i odrzuceniem, ale bądź bardziej precyzyjny.

Niektórzy ludzie kierowani strachem przed porażką przeznaczają ogromną ilość swojej energii tłumacząc lub maskując swoje błędy. Inni, wiedzeni obawą przed odrzuceniem, mają tak wielką obsesję na punkcie tego jak wyglądają w oczach innych ludzi, że wydaje się, iż nie są w stanie podjąć smaodzielnego działania. Do czasu aż nie bedą dostatecznie pewni, że ktoś inny zaaprobuje ich poczynania, powstrzymują się od zrobienia czegokolwiek.

Kiedy już zrobisz listę wszystkich swoich strachów, które mogą mieć wpływ na twoje myślenie i zachowanie, poukładaj je według ważności. Która z tych obaw ma największy wpływ na twoje myślenie lub która hamuje cię bardziej niż inne? Który z tych strachów jest na drugim miejscu? I tak dalej.

Patrząc na swoje dominujące obawy, zapisz odpowiedzi na następujące trzy pytania:

1. W jaki sposób ta obawa hamuje mnie w życiu?

2. Jak ten strach pomaga mi? W jaki sposób pomógł mi w przeszłości?

3. Jakie byłyby korzyści z pozbycia się tego strachu?

Kilka lat temu zrobiłem to ćwiczenie i wywnioskowałem, że moim największym strachem był strach przed biedą. Obawiałem się braku wystarczającej ilości pieniędzy, obawiałem się bycia spłukanym, być może nawet pozbawionym środków do życia. Wiedziałem, że ten strach został wywołany w dzieciństwie przez moich rodziców, którzy wzrastali w trudnych czasach, stale martwiąc się o pieniądze. Strach ten został wzmocniony kiedy doświadczałem wielokrotnego braku pieniędzy jako młody człowiek. Co prawda mogłem obiektywnie ocenić pochodzenie tego strachu, ale on wciąż miał nade mną władzę. Nawet wtedy kiedy już miałem wystarczającą ilość pienięzy, by móc pozwolić sobie na wszystko, ten strach utrzymywał się.

Moją odpowiedzią na pytanie: „W jaki sposób ta obawa hamuje mnie w życiu?” było, że to strach spowodował, iż boję się podjąć ryzyko związane z pieniędzmi. To z kolei sprawiało, że grałem ostrożnie jeśli chodzi o zatrudnienie. To również prowadziło do tego, iż przedkładałem bezpieczeńtwo nad wykorzystywanie okazji.

Moja odpowiedź na drugie pytanie: „W jaki sposób ten strach pomaga mi?” była taka, że aby uciec od tej obawy przed byciem biedym, miałem zwyczaj pracować dłużej i ciężej. Byłem ambitny i zdeterminowany. Zdecydowałemzatem przeznaczyć znacznie więcej czasu na uczenie się w jaki sposób inwestować pieniądze. Ostatecznie więc strach przed biedą doprowadził mnie do niezależności finansowej.

Przy odpowiedzi na trzecie pytanie: „Jakie miałbym korzyści z pozbycia się moich obaw?” natychmiast odkryłem , że chętniej podejmowałbym ryzyko, bardziej zdecydowanie podążałbym za moimi finansowymi celami, mógłbym założyć własny biznes, i nie byłbym tak spięty i zatroskany jeśli chodzi o wydawanie zbyt dużej ilości pieniędzy lub posiadanie ich zbyt mało. Nie troszczyłbym sie więcej o koszt wszystkiego.

Poprzez obiektywną analizę moich największych obaw byłem w stanie rozpocząć proces pozbywania się ich. Możesz także zacząć proces rozwijania odwagi i eliminowania obaw poprzez zaangażowanie się w działanie, zachowując odwagę i pewność siebie.

Przyszłość należy do tych, którzy potrafią podejmować ryzyko, a nie do do tych, którzy szukają bezpieczeństwa. Życie jest przekorne w tym sensie, że im bardziej poszukujesz bezpieczeństwa, tym mniej go masz. Im więcej okazji szukasz, tym bardziej prawdopodobne, że osiągniesz bezpieczeństwo, na które zasługujesz.

Pierwszym i być może najbardziej istotnym rodzajem odwagi jest odwaga rozpoczynania, wyjścia w kierunku strachu. Jest to odwaga próbowania czegoś nowego lub innego, odwaga do wyjścia poza sferę własnego komfortu, bez gwarancji sukcesu.

Jednym ze sposobów, by wyrobić w sobie odwagę rozpoczynania, z czego wypływa cała reszta, jest planowanie z wyprzedzeniem i gruntowne przygotowanie. Ustalaj klarowne cele; nastepnie zbieraj informacje. Czytaj i badaj wszystko to, co dotyczy wybranego przez ciebie zagadnienia. Zapisz dokładny plan akcji i zrób pierwszy krok.

Drugi rodzaj odwagi to odwaga wytrwania w tym, co zacząłeś. Wytrwałość jest formą śmiałej cierpliwości, i jest to jeden z najrzadziej spotykanych rodzajów odwagi. Śmiała cierpliwość jest zdolnością do niewzruszonej postawy po podjęciu działanie jeszcze zanim dostaniesz jakąkolwiek informację zwrotną lub zobaczysz rezulaty swojego działania. Kiedy planujesz swoją pracę i kiedy pracujesz według planu z wytrwałością, nawet w obliczu rozczarowujących i nieoczekiwanych komplikacji będziesz budować i rozwijać jakość odwagi w sobie.

Trzeci rodzaj odwagi to odwaga pokonywania zmartiweń – formy negatywnego ustalania celów. Kiedy martwisz się, kiedy coś rozpamietujesz, kiedy wciąż mówisz o tym, żywo wyobrażasz sobie dokładnie to, co nie chesz żeby się wydarzyło. Wielką tragedią jest to, że nawet jeśli sytuacja, którą jesteś zatroskany nie przydarzy się, twoje zdrowie fizyczne i psychiczne ucierpi na tym tak samo jak gdyby sytuacja ta miała miejsce. Faktem jest, że większość rzeczy, o które ludzie martwią się, nigdy się nie zdarza.

Jedynym prawdziwym antidotum na martwienie się jest podjęcie celowego działanie w kierunku ustalownych z góry celów lub rozwiązań. Kiedy jesteś zajęty robieniem czegoś, by rozwiązać swój problem, nie masz czasu zamartwiać się. I zanim się spostrzeżesz, niepokojąca cię sytuacja jest już rozwiązana.

Opanowanie strachu i rozwinięcie odwagi są niezbędnymi warunkami osiągnięcia szczęśliwego, pełnego sukcesów życia. Angażując się w nabywanie nawyku odwagi, w końcu w pewnym momencie osiągniesz punkt, w którym twoje obawy nie będą dłużej grały tak wielkiej roli w podejmowaniu decyzji.

Jeśli postawisz przed sobą duże, ambitne i ekscytujące cele i będziesz miał przekonanie, że potrafisz je osiagnąć, będziesz w stanie sprostać każdej sytuacji ze spokojem i pewnością siebie. I to jest właśnie klucz do odwagi.

Autorem artykułu jest Brian Tracy, tłumaczenie: Teresa Nowicka;

Artykuł pochodzi z portalu: http://ezinearticles.com/
Tytuł oryginału: „The Courage to Take Action ”

---

http://www.uczsiewanglii.co.uk


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 4 marca 2011

Jaka jest Twoja wymówka?

Autorem artykułu jest Łukasz Paluch



Sukces. Dla każdego z nas słowo to kojarzy się z czymś innym. Dla jednych sukcesem jest wysoka pozycja społeczna, albo posiadanie dużej ilości pieniędzy, dla innych jest to szczęśliwe małżeństwo, bycie matką, albo cieszenie się dobrym zdrowiem. Każdy z nas jest inny i każdy interpretuje sukces na swój sposób.

Prawdopodobnie każdy człowiek chce odnieść sukces w swoim życiu, jednak nie każdemu ta sztuka się udaje. Co staje na przeszkodzie? Jedni powiedzą, że nie mają szczęścia, inni, że warunki są niesprzyjające, jeszcze inni, że gdyby... No właśnie - gdyby co? To wszystko to tylko marne wymówki i samousprawiedliwienia i to one najczęściej pojawiają się na drodze do sukcesu.

Oto, według Napoleona Hilla, lista najczęściej spotykanych i używanych samousprawiedliwień i wymówek. Przyjrzyj się im uważnie i przyznaj się przed samym sobą, po które z nich zdarza Ci się sięgać najczęściej.

Gdybym nie był żonaty i dzieciaty...

Gdybym miał pieniądze...

Gdybym miał odpowiednie wykształcenie...

Gdybym mógł dostać posadę...

Gdybym miał wystarczająco dużo zdrowia...

Gdybym miał wystarczająco dużo czasu...

Gdyby czasy były bardziej sprzyjające...

Gdyby ludzie mnie rozumieli...

Gdybym żył w innych warunkach...

Gdybym mógł się na nowo narodzić...

Gdybym nie obawiał się, co inni na to powiedzą...

Gdyby dano mi szansę...Gdyby ludzie się na mnie nie uwzięli...

Gdyby nic nie stanęło mi na przeszkodzie...

Gdybym był młodszy...

Gdybym mógł robić co zechcę...

Gdybym się urodził bogaczem...

Gdybym spotkał "właściwych" ludzi...

Gdybym był tak utalentowany, jak niektórzy...

Gdybym był bardziej pewny siebie...

Gdyby tak mogły powrócić dawne możliwości...

Gdyby ludzie nie grali mi na nerwach...

Gdybym nie musiała zajmować się domem i dziećmi...

Gdybym mogła zaoszczędzić trochę pieniędzy...

Gdyby mnie szef docenił...

Gdybym miał kogoś do pomocy...

Gdyby rodzina mnie rozumiała...

Gdybym mieszkał w dużym mieście...

Gdybym mógł zacząć wszystko od początku...

Gdybym był wolny...

Gdybym miał taką osobowość, jak niektórzy...

Gdybym nie był taki otyły...

Gdyby ktoś zauważył moje talenty...

Gdybym tylko doznał "natchnienia"...

Gdybym tylko wyszedł z długów...

Gdybym się nie załamywał...

Gdybym tylko wiedział jak...

Gdyby mi wszyscy nie stawali na drodze...

Gdybym nie miał tylu zmartwień...

Gdybym się był szczęśliwie ożenił...

Gdyby ludzie nie byli uparci...

Gdyby moja rodzina nie była tak rozrzutna...

Gdybym się urodził pod szczęśliwą gwiazdą...

Gdybym tak ciężko nie pracował...

Gdybym nie stracił pieniędzy...

Gdybym żył w innym otoczeniu...

Gdybym nie miał za sobą swej "przeszłości"...

Gdybym miał własne przedsiębiorstwo...

Gdyby mnie inni posłuchali...

Gdybym... - a to jest największe ze wszystkich "gdybań" - gdybym miał odwagę widzieć się takim, jakim jestem naprawdę, odkryłbym co jest we mnie nie w porządku i naprawiłbym to. Mógłbym wtedy wyciągnąć naukę z moich pomyłek i z doświadczenia innych ludzi. Wiedziałbym też dokąd bym dotarł, gdybym spędził więcej czasu na krytycznym analizowaniu mych słabości, a mniej na wynajdywaniu wykrętów i usprawiedliwień.

Wymyślanie wykrętów jest niczym innym jak nawykiem. Nawykiem bardzo powszechnym i niestety głęboko zakorzenionym. Aby się go pozbyć musimy zastąpić go innym nawykiem, który będzie przybliżał nas w stronę sukcesu, a nie oddalał. Wymaga to pracy nad samym sobą, jednak nagroda czekająca na końcu drogi warta jest każdego wysiłku. Nie ma bowiem większego zwycięstwa, jakie może odnieść człowiek, niż zwycięstwo nad samym sobą i swoimi słabościami.

---

Łukasz Paluch

http://lukaszpaluch.pl

Pamiętaj – to Twoje życie – żyj odważnie!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 3 marca 2011

Odważ się być sobą!

Autorem artykułu jest Robert Monik



We współczesnym świecie wielu z nas boi się pokazać kim jest w obawie, że to co myślimy, uważamy za słuszne i wartościowe sprawi, że inni nas odrzucą, zaszufladkują i uznają dziwakami. Przez to skazujemy się na bycie nieszczęśliwym, samotnym i nie kochanym. Jednym słowem krzywdzimy siebie i odgrywamy marnej wartości spektakl

Tymczasem nie powinniśmy mieć tych obaw, gdy chcemy być naprawdę szczęśliwi. W końcu nasze pragnienia, poglądy, marzenia, cele, wartości są bardzo ważne. One decydują o tym, jakimi ludźmi jesteśmy, co wnosimy do świata. Dzięki nim jesteśmy Kimś. To Kimś nabiera wyjątkowego znaczenia, bo pokazuje, że bez względu kim jestem, należy mi się szacunek i godne traktowanie.

Często o tym zapominamy i pozwalamy innym, aby kierowali naszym życiem i mówili nam co dla nas słuszne i atrakcyjne. W ten sposób zapominamy o naszej tożsamości, wyjątkowości i niepowtarzalności. Jednym słowem gubimy gdzieś po drodze siebie. To kim jesteśmy. Nasze myśli, uczucia, pragnienia. Czyli te wartości, które mówią nam o tym jacy jesteśmy.

Jednak nie sposób być sobą, gdy nie żyjemy w harmonii z własnym ja, gdy nie kochamy i szanujemy siebie, tego kim jesteśmy. Gdy zamiast być sobą, zakładamy maski, gramy role proporcjonalnie do okoliczności, sytuacji czy ludzi, których spotykamy na swojej drodze. W ten sposób na pewno nie będziemy szczęśliwi i wolni.

Wolność w tym wypadku oznacza prawo do bycia sobą i życia w zgodzie z własnymi wartościami oraz tym co uważamy za słuszne i dobre. I co najważniejsze do bycia dumnym z tego, kim się jest.

Masz do tego prawo, bo jesteś człowiekiem, a jedynym godnym i właściwym odniesieniem się do drugiego człowieka jest szacunek bez względu na to czy jego poglądy, system wartości są zgodne z moimi. Powinieneś o tym pamiętać. Często, bowiem mamy mylne wyobrażenie o innych, myśląc, że powinni oni myśleć i zachowywać się tak jak my, nie zdając sobie przy tym sprawy, że tak nigdy nie będzie. W końcu każdy z nas ma inny charakter, osobowość, inne doświadczenia oraz inne przekonania. Dodatkowo pochodzimy z innych domów, mamy inne nawyki i wzorce osobowe. Jednym słowem mamy inne widzenie świata i tego, jak powinniśmy żyć.

Jednak to nie przekreśla tego, że jesteśmy wyjątkowymi i wartościowymi osobami. Kimś, kogo warto poznać, zrozumieć pokochać, docenić, szanować i zaakceptować. Musisz o tym pamiętać, by ktoś ciebie nie krzywdził, nie wykorzystywał i nie poszanował.

Warto byś pamiętał o tym to, co uważał Stanisław Jerzy Lec, który stwierdził, że „żeby być sobą, trzeba być kimś.” Jednym słowem miej swoje poglądy, wartości, marzenia, cele do zrealizowania oraz pragnienia. W końcu one czynią cię kimś wyjątkowym, niepowtarzalnym.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 2 marca 2011

Tajemnica podejmowania decyzji.

Autorem artykułu jest Małgorzata Ewa Trznadel



Na pewno wiesz, że ludzie różnią się miedzy sobą sposobem rozumowania. Działając zgodnie z własnym NADRZĘDNYM SYSTEMEM OCENY, nadają własne znaczenie poszczególnym wydarzeniom i różne są wobec tego ich decyzje o koniecznych do wykonania działaniach.

Zrozumienie komponentów systemu podejmowania decyzji pomoże Ci nie tylko zrozumieć własne zachowanie, ale również przewidzieć, co będzie Cię odpychało, a co przyciągało.
Na każdą dokonywaną przez Ciebie ocenę i podejmowany wybór (od zestawu dań na obiad po zawarcie lub niezawarcie małżeństawa) wpływa 5 elementów. W każdym z nas elementy te łączą się w unikalną kombinację i właśnie dlatego życie każdego z nas jest wyjątkowe.
Nie oceniaj sytuacji na podstawie tylko jednego dnia. Dokładnie tak samo nie da się ocenić charakteru człowieka na podstawie tylko jednego zdarzenia. Ludzie nie są tacy jak ich zachowanie. Zrozum, co nimi kieruje, a poznasz ich naprawdę.
Pośród rzeczy, które można zaobserwować podczas badań nad strategiami i przekonaniami wspólnymi dla dzisiejszych liderów, z pewnością jedną z najważniejszych jest ta, że doskonałe oceny tworzą doskonałe życie.
Jeśli nie przejmiemy kontroli nad własnymi procesami oceny, mogą nas one wprowadzić na drogę kwestionowania naszych umiejętności i możliwości.

Pierwszym elementem systemu nadrzędnego jest stan umysłu – czyli stan emocjonalny w jakim się w danej chwili znajdujemy.
Jeśli znajdujesz się w stanie wiary w siebie i pozytywnych oczekiwań, podejmowane przez Ciebie decyzje są zupełnie różne od tych, które podejmujesz kierowany strachem i poczuciem bezradności.
Podczas, gdy w jednych sytuacjach ostrożność jest wskazana, w innych może Cię obezwładnić. Dlatego w chwilach podejmowania decyzji i oceny znaczenia poszczególnych wydarzeń, powinieneś znajdować się w stanie kreatywnym raczej niż nastawionym na przetrwanie.

Drugim elementem systemu nadrzędnego są pytania, jakie sobie zadajesz w danej chwili.
Zanim zrobisz cokolwiek, musisz dokonać oceny: “ Co to dla mnie znaczy?, Co muszę w tej sytuacji zrobić, by uniknąć cierpienia lub zyskać przyjemność?”
Fakt, czy podejmiesz działanie, czy zostaniesz bezczynny, w dużej mierze zależy od pytań, jakie sobie zadajesz.

Trzecim elementem systemu nadrzędnego jest hierarchia wartości.
Wszyscy chcemy odczuwać więcej przyjemności i mniej bólu, jednak każdy z nas nauczył się inaczej oceniać, co prowadzi do przyjemności, a co powoduje ból. W rezultacie każdy z nas ceni cobie bardziej pewne emocje wyżej, niż inne.
Herarchia wartości jest listą stanów, które własnym przekonaniu powinieneś przywoływać (stany przynoszące przyjemność) i tych, których powinieneś unikać (ponieważ powodują ból ).
Każda Twoja decyzja kierowana jest podświadomym dążeniem do przyjemności i unikaniem cierpienia.

Czwartym elementem systemu wartości są przekonania.
Przekonania ogólne warunkują Twoje oczekiwania wobec samego siebie, innych ludzi i całego życia. Często decydują one o tym, co w ogóle poddajesz ocenie.
Czy potrafisz wskazać przekonanie, którym się kierujesz? Czy pomaga Ci, czy też odwrotnie?

Piątym elementem systemu wartości są nasze doświadczenia (odniesienia).
Jest to mieszanina doświadczeń i informacji przechowywanych w gigantycznym segregatorze, jakim jest Twój mózg.To surowiec, którego używasz do konstuowania przekonań, które kierują Twoimi decyzjami. Dysponujesz nieograniczonymi doświadczeniami, na których możesz się opierać.

Zastanów się nad jednym tylko przykładem: Czy potrafisz wyobrazić sobie różnicę pomiędzy zachowaniami człowieka, który dorastał w przekonaniu, że jest ciągle wykorzystywany, a zachowaniem kogoś, kto wychowywał się w bezgranicznej miłości? Jak wpłynęłoby to na oceny ludzi, życia i możliwości, przyszłości?


Możesz wjednej chwili dokonać całościowych zmian, które wpłyną na Twoje uczucia i sposób działania w wielu dziedzinach życia jednocześnie. JAK?
Wystarczy zmienić którykolwiek z pięciu elementów systemu nadrzędnego.

1.Możesz zmienić swój stan umysłu – iść na spacer, posłuchać muzyki, obejrzeć film, który lubisz – masz na pewno takie swoje sposoby :)
2.Możesz zadać sobie w danej chwili inne pytania, niż te, które masz w głowie :). Zamiast pytać siebie “ Dlaczego mi się nie udało?“ możesz spytać “Co mogę teraz zrobić, aby mi się udało?"
3.Możesz zmienić swoją hierarchię wartości w danej chwili,
4.Możesz przyjąć nowe przekonanie na jakiś konkretny temat, (…..to szeroki i ciekawy temat na pewno na niejeden jeszcze artykuł)
5.Możesz wziąć pod uwagę swoje inne doświadczenie, niż to, które właśnie Ci przyszło do głowy. Masz ich tysiące przecież.

Zmienisz tylko JEDEN element i JUŻ TWOJA DECYZJA będzie inna :) Sprawdź.

Dokonany przez Ciebie wybór określi znaczenie, jakie przypisujesz poszczególnym doświadczeniom, ukształtuje Twoje odczucia w związku z tymi doświadczeniami oraz zdecyduje, jakie działania podejmiesz. Każdy dzień niesie nowe możliwości zebrania odniesień, które wspierają nasze przekonania, precyzują wartości, każą zadawać nowe pytania i mogą popchnąć nas w pożądanym kierunku.
Różnica nie polega na rodzaju samego zadania, ale na sposobie, w jaki każde z tych zadań oceniasz.
Bądź proaktywny a nie reaguj na ślepo :) TO TY DECYDUJESZ.

Zmień system oceny, a natychmiast zmienisz swoje życie.

Z inspiracji - Anthony Robbins - Olbrzymie kroki.

---

Małgorzata Trznadel

www.mtplan.pl

Coaching, doradztwo szkolenia


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 1 marca 2011

Kilka słów o pozytywnym myśleniu

Autorem artykułu jest Teresa Wasylków



Wokół nas żyją ludzie pozytywni i negatywni. Negatywna osoba zawsze krytykuje, szuka powodów, dlaczego coś się nie udaje. Pozytywna osoba zawsze pozostaje otwarta, doszukuje się wszędzie dobrych rzeczy, patrzy z nadzieją w przyszłość. Czy wiesz, jaki Ty jesteś?

W którejś książce znalazłam spisany sposób na szczęście. Oto on: niech twoje serce będzie wolne od nienawiści, a umysł od zatracenia. Żyj prosto, nie oczekuj wiele, dawaj dużo. Napełnij swoje życie miłością. Rozwiewaj słoneczny blask. Zapomnij o sobie. Myśl o innych. Postępuj z innymi tak, jak chciałbyś, żeby z tobą postępowali. Proste? Chyba nie dla każdego. To sposób na życie ludzi nastawionych pozytywnie do życia. Jak osiągnąć takie nastawienie?

Po pierwsze - pokochaj samego siebie i zaakceptuj siebie teraz takiego, jakim jesteś teraz. Wraz ze swoimi mocnymi, jak i słabymi stronami. Nie poznałam jeszcze człowieka, który jest idealny we wszystkim. Natomiast znam takich ludzi, którzy dążą do poznania siebie. Poznają mocne strony i je udoskonalają. Zdają sobie sprawę ze słabych stron, akceptują je i też nad nimi pracują. Każdy człowiek jest w stanie się zmienić, ale wpierw musi jasno określić - co chce zmienić i systematycznie nad tą zmianą pracować. W każdym z nas istnieje Moc, która może pokierować nas ku zdrowiu, harmonii z otoczeniem, wspaniałej karierze. Trzeba tylko pozbyć się tych wzorców, które są źródłem niepożądanych sytuacji.

Po drugie - uwierz w siebie. Uwierz w swoje możliwości. Stwórz w swojej psychice obraz siebie jako kogoś, komu się udaje. Trzymaj się tego obrazu uporczywie.

Max Lucado powiedział: Nie jesteś wypadkiem przy pracy. Nie jesteś efektem produkcji masowej. Nie powstałeś na linii montażowej. Zostałeś celowo zaplanowany, szczególnie utalentowany i w miłości umieszczony na ziemi przez mistrza rzemiosła.

Dokonaj realistycznej oceny własnych możliwości. Przypomnij sobie swoje dotychczasowe osiągnięcia, na pewno jest ich dużo. Nie muszą być wielkie. Pomyśl, w czym się wyróżniasz, w czym jesteś niezastąpiony. Wzbudź w sobie zdrowy szacunek do samego siebie. myśl o sobie jako o człowieku ukierunkowanym na sukces. i takim , który ma wysoką samoocenę, odczuwa dumę i szanuje samego siebie. Pamiętaj - stajesz się tym, o czym najczęściej myślisz.

Po trzecie - bądź entuzjastycznie nastawiony do siebie i do całego świata. Entuzjazm to bezcenna zaleta, która sprawia, że wszystko staje się inne. Świat należy do entuzjastów, którzy potrafią zachować spokój. Głębokie myślenie i mądre działanie zawsze wymagają spokoju. To Ty musisz panować nad ogniem entuzjazmu i nim kierować. Wtedy zaczniesz tworzyć wspaniałe rzeczy.

Entuzjazmu można się nauczyć. Najlepiej zacząć od razu po przebudzeniu. Już rano ustaw swoje myślenie na pozytywną stronę czytając odpowiednią książkę albo słuchając nastrojowej muzyki. Postanów, że twoje reakcje na to, co przydarzy ci się w ciągu dnia będą przez ciebie kontrolowane. Szukaj we wszystkim tego, co dobre. W życiu każdego z nas pojawiają się trudności. Przyjmij je jako część procesu dojrzewania i odpowiedzialności. Kiedy droga życia staje się trudna, to zauważ , że jest ona źródłem twojego rozwoju. Dzięki temu wzmacniasz siebie i przygotowujesz na dalszą drogę.

Po czwarte - otwórz się na nowe możliwości. Stań się pewną siebie, odważną, silną i zdecydowaną osobą. Wszystko, co chcesz stworzyć, zaczyna się od myśli. Nie bój się marzyć o wielkich rzeczach. Odszukaj swoje marzenie i nie trać go z oczu. Idź wytrwale ku jego realizacji. Nie oglądaj się za siebie.

Skorzystaj z potężnego narzędzia, jakim jest wizualizacja. Stwórz w swoim mózgu obraz osiągniętego już celu. Napełnij go uczuciem, energią, emocjami. Niech ten obraz żyje.

Po piąte - żyj nowym życiem. Pamiętaj o zasadzie, która głosi, że wszystko się zmieni, jeśli wpierw Ty się zmienisz.

Arystoteles powiedział: Jesteśmy tym,co w swoim życiu powtarzamy. Doskonałość nie jest jednorazowym aktem, lecz nawykiem.

Nasz charakter tworzą głównie nawyki. To stałe i częste sposoby naszego zachowania. To one czynią nasze działanie skutecznym albo nieskutecznym. Na szczęście każdy nawyk można zmienić. Nawyk to skrzyżowanie wiedzy, umiejętności i pragnienia. Tworzenie nowego nawyku wymaga pracy w tych trzech obszarach. Przyjrzyj się swoim nawykom i pomyśl, czy one są twoim przyjacielem czy wrogiem. To Ty jesteś ich panem, bo tylko od Ciebie zależy, jakie są twoje myśli.

Stwórz w sobie takie nawyki, które będą Cię popychały ku spełnieniu i radości.

Bob Proctor powiedział: Jesteś jedynym problemem, z jakim się borykasz i jedynym rozwiązaniem. Zmiana jest nieuchronna, rozwój osobisty jest zawsze kwestią osobistej decyzji.

Pozytywne myśli gwarantują lepsze życie. Mają konstruktywny wpływ na twoją osobowość, zdrowie, poziom energii, kreatywność. Pozytywne emocje sprawiają, że wzrasta jakość twojego życia wewnętrznego i zewnętrznego. Myśl pozytywnie!

---

Teresa Wasylków

http://www.spelnionemarzenie.webnode.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 28 lutego 2011

Kto jeszcze chce mieć dużo wolnego czasu i zarabiać duże pieniądze bez wychodzenia z domu robiąc to, co lubi robić?

Autorem artykułu jest Daniel Janik



Wyobraź sobie, że budzisz się rano o ulubionej porze (ja wstaję o 8.00, a Ty?), włączasz komputer i okazuje się, że zarobiłeś dzisiejszej nocy 50zł (podczas gdy Ty słodko spałeś)... A co gdyby to było 100 lub 200zł? Czy to jest w ogóle realne?

Zdaję sobie sprawę, że czytałeś/-aś już wiele ofert takich, jak ta, i wszystkie one twierdzą, że są przełomowe. Jednak jest coś, co ma dla Ciebie kluczowe znaczenie, a o czym żadna z tych ofert nigdy nie wspomniała.

Czy da się zarabiać bez wychodzenia z domu?
Czy można zarabiać siedząc przed komputerem, może nawet w piżamie lub np. na plaży robiąc jednocześnie coś, co sprawia nam przyjemność?

W dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe!

I nie mówię tutaj o jakichś „cudownych sposobach”. Nie mam na myśli żadnych piramid, klikania w bannery czy czytania płatnych maili.

Można zarabiać robiąc to, co się kocha. To na czym się znamy.

Nie trzeba w to inwestować nawet żadnych pieniędzy. Jedyne co jest potrzebne to pasja... i trochę czasu. Wystarczy założyć bloga i pisać wartościowe/unikalne artykuły na temat, w którym jesteśmy mocni.

Patentowany leń może pisać o tym, jak się lenić nie nudząc jednocześnie...

Nauczyciel może dzielić się swoimi sprawdzonymi metodami nauczania czy nawiązywania dobrego kontaktu z uczniami; może także udzielać korepetycji online (np. czy użyciu e-maila i/lub skype’a)...

Matka może opisywać jak świetnie radzi sobie z wychowaniem 2 małych dzieci pracując/studiując równocześnie i dodatkowo potrafi wygospodarować sobie jeszcze trochę czasu wolnego...

Wędkarz może pisać o przynętach, które najlepiej działają na daną rybę, może opisywać najlepsze miejsca do łowienia lub też publikować zdjęcia złowionych przez siebie okazów (i dać taką możliwość odwiedzającym)...

Każda z powyższych osób może napisać e-booka lub nagrać audiobooka (co można zrobić całkowicie za darmo!) na dany temat i sprzedawać go w Internecie).
Może także polecać inne wartościowe i sprawdzone przez siebie produkty otrzymując przy tym prowizje.

Ty i ja, każdy, ma jakąś pasję. Coś, na czym zna się chociaż trochę lepiej od innych. Każdy też może tę pasję zamienić na źródło dochodu (i to dochodu pasywnego)!

Zarobki? (rozumiem, że ta kwestia jest równie ważna, poza tym, że można dzielić się z innymi własnymi zainteresowaniami)

Nie będę Ci mydlić oczu, że zarobisz szybko i łatwo mnóstwo pieniędzy. Nie zamierzam składać obietnic bez pokrycia. Ja takich sposobów nie znam...

Wszystko zależy od wielu czynników, m.in. od tego jak wartościową wiedzę przekazujesz, jak skutecznie tę wiedzę przekazujesz oraz ilu zainteresowanych zdołasz przyciągnąć na swojego bloga/stronę a następnie przekonać ich do siebie. Najlepszą formą promocji jest pisanie wartościowych artykułów – zadowoleni czytelnicy przekażą wiedzę o Tobie i Twojej stronie dalej.

To oczywiście nie wszystko, bo jak wiadomo, „diabeł tkwi w szczegółach”.
Gdyby to było takie proste, wszyscy zarabialiby na tym kokosy, a tak nie jest... Nie ma nic za darmo.

Moja propozycja NIE jest dla Ciebie jeśli:

- chcesz zarobić szybko, najlepiej od zaraz
- chcesz zarobić praktycznie nic nie robiąc

Jeśli jednak chcesz dzielić się z innymi swoją pasją, swoją wiedzą i doświadczeniami na dany temat. Jeśli chcesz się ciągle rozwijać i dokształcać w danym temacie, może nawet do momentu, gdy staniesz się ekspertem – to jest to coś dla Ciebie!

Czy jesteś gotowy dzielić się swoją pasją z innymi?

Czy jesteś zainteresowany zapewnieniem sobie dodatkowego a z czasem (2-5 lat) głównego źródła dochodu?

Czy jesteś w stanie pracować wytrwale i cierpliwie nad swoim własnym serwisem oraz nad sobą w początkowej fazie?

Czy jesteś gotów z czasem pracować coraz mniej i zarabiać coraz więcej aż do zapewnienia sobie przychodu pasywnego pokrywającego Twoje wydatki?


Jeśli tak, to musisz po prostu zacząć! Tylko tyle.
Najważniejsze to zacząć już teraz, z tym co masz. Ja straciłem ponad rok czasu, ciągle uważając, że wiem zbyt mało.

Najlepiej jest zacząć i uczyć się w trakcie!

Wielu o tym myśli, ale niewielu działa! Tylko ci, którzy działają, mają szansę na sukces.
Reszta będzie tylko mówić, że też tak mogą i na pustych słowach pozostaną.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak zacząć budować swój własny biznes bez wychodzenia z domu (lub też z dowolnego miejsca na świecie) wejdź TERAZ na www.dochod-z-sieci.pl

Pomogę Ci zacząć, bo doskonale wiem jak ciężko jest na początku.

W razie pytań pisz – będę Ci odpowiadał.

Radości i niezależności
Daniel Janik

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 26 lutego 2011

Jakie cechy zagwarantują Ci osiągnięcie sukcesu?

Autorem artykułu jest Jolanta Valentin



Badając życiorysy osób, które odniosły sukces znaleźć można kilka wspólnych cech. Jeśli pragniesz osiągnąć sukces odkryj niezbędne cechy i pracuj nad nimi.Poniżej znajdziesz przydatną listę.


1. Cele i priorytety. W wirze codziennych spraw można zgubić to, co najważniejsze. Aby osiągnąć to, czego się pragnie warto ustalić sobie priorytety. Dzięki nim to ,co ważne będzie ciągle na pierwszym miejscu.

Jak dojść do swoich priorytetów? Zastanów się , co chcesz osiągnąć, jaki masz cel. To dzięki jasno określonemu celowi i dązeniu do niego będziesz bliżej sukcesu.

2. Pasja. Ludzie sukcesu, kiedy się za coś zabierają robią to z pasją. To czym się zajmują daje im poczucie szczęścia. Stąd nie nazywają naukę nowej kompetencji nauką. A pracy nie nazywają pracą.

To dlatego osoby te tam gdzie inni narzekają przykladają się i codziennie z uśmiechem wykonują konieczne czynności. Pasja ich uskrzydla, dodaje im sil i wiary w swoje umiejętności.

3. Sami szukają informacji. Nie czekają aż będzie podana na tacy. Do znalezienia informacji wykorzystują różne źródła. Również te niestandardowe.

Ludzie sukcesu nie czekają na gotowe, sami proaktywnie poszukują ważnych dla siebie wiadomości. Dzięki temu, że wiedzę zdobywają w sposób niestandardowy, często szybciej znają fakty, które dla innych jeszcze są owiane tajemnicą. Szybciej dochodząc do informacji wyprzedzają osoby obok i znajdują nisze, które pozwalają im na zwielokrotnienie swoich dochodów.

4. Są systematyczni. Wiedzą, że aby posiąść nową umiejętność trzeba ją ciągle powtarzać. Wiedzą, że nie wystarczy zrobić czegoś raz. Dzięki systematyczności dochodzą do profesjonalizmu.

Wiedzą, że nie zawsze istnieje droga na skróty. Są świadomi tego, że aby do czegoś dojść trzeba ciężko popracować. Nie uginają się od zajęć. Ich sekretem jest wybieranie tych z dzialań, które coraz bardziej przybliżają ich do celu.

5. Posiadają umiejętność koncentracji. Kiedy uczą się nowej rzeczy, uczą się tylko jednej nowej rzeczy na raz. Nie robią wielu nowych czynności w tym samym czasie.

Dzięki temu koncentrują się na tym, co dla nich naprawdę ważne. Pracują nad jedną rzeczą. A kiedy osiągną w niej to, co zamierzali szukają nowego wyzwania. Dzięki temu są w stanie osiągnąć jeden sukces, za drugim.

Czego również Tobie życzę

Jolanta

---

Jolanta Valentin http://kobieta-sukcesu.informativo.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 25 lutego 2011

Czym jest finansowy iloraz inteligencji?

Autorem artykułu jest myślozbrodnia



Co powoduje, że jedni ludzie odnoszą finansowy sukces, a inni nie mogą wyjść z długów i żyją wiecznie w biedzie? To pytanie nurtuje wiele osób, powstały liczne artykuły i książki na ten temat. Okazuje się, że podstawowym czynnikiem determinującym stan naszych finansów jest... nasz umysł!

I nie chodzi tu wcale o klasyczne pojęcie inteligencji, mierzonej przez testy IQ (chociaż i ten rodzaj inteligencji ma wpływ na bogactwo), ani nawet o tzw. inteligencję emocjonalną, czyli umiejętność nawiązywania prawidłowych relacji z innymi ludźmi, kontrolowania emocji i radzenia sobie ze stresem. Najważniejszym czynnikiem wpływającym na stan naszego portfela jest nasze podejście do pieniędzy, czyli inteligencja finansowa. Słyszałem kiedyś pewną anegdotę, opowiadającą o milionerze i żebraku. Okazuje się, że gdyby zamienić ich miejscami, to znaczy zabrać milionerowi jego majątek i oddać go żebrakowi, to po jakimś czasie żebrak utraciłby wszystkie pieniądze i znowu został żebrakiem, a milioner od zera zbudował bogactwo. Wynika to z tego, że milioner ma zupełnie inne nawyki dotyczące zarządzania pieniędzmi.


Finansowe IQJakie to więc nawyki mają bogaci ludzie, że pozwalają im na dalsze bogacenie się? Podstawową zasadą jest oszczędność. Tak! Zazwyczaj osoba oszczędna kojarzy nam się z drobnym ciułaczem, jedzącym czerstwy chleb i noszącym od dwudziestu lat tę samą marynarkę, gdyż szkoda mu pieniędzy, aby kupić nową. W powszechnym przekonaniu człowiek oszczędny jest niemal synonimem człowieka biednego. Jest to niezwykle błędne przekonanie, gdyż większość finansowych problemów wynika właśnie z braku oszczędności i życia ponad stan. Osoba dysponująca wysokim poziomem finansowego IQ zawsze organizuje swój budżet tak, aby wydatki nie były nigdy większe od przychodów. Zaoszczędzoną nadwyżkę finansową można odkładać bądź inwestować i stopniowo zwiększać w ten sposób poziom swojego bogactwa.


Innym ważnym czynnikiem składającym się na finansowy iloraz inteligencji jest wiedza o inwestowaniu i rynkach kapitałowych. Biedni ludzie zazwyczaj nie interesują się tymi sposobami pomnażania pieniędzy, ich jednyne osiągnięcia w tej dziedzinie, to zwykle kupowanie hucznie reklamowanych w mediach jednostek funduszy inwestycyjnych podczas ostatniej fali hossy. Co jak nietrudno się domyślić, przynosi im później stratę i kompletnie zniechęca do dalszej przygody z inwestowaniem. Za to ludzie bogaci nie uzależniają swoich dochodów jedynie od pieniędzy z pracy na etacie, interesują się giełdą i rynkiem nieruchomości, gdyż widzą w nich sposób na skuteczne pomnożenie gotówki oraz na zapewnienie sobie dodatkowego źródła utrzymania.

Na zakończenie proponuję wykonanie prostego zadania, jest to swoisty finansowy test IQ. Weź kartkę i zegnij ją na dwie połowy. Po prawej stronie wypisz wszystkie swoje źródła dochodu, czyli pensję, dochody z wynajmu nieruchomości, dochody z dodatkowej pracy po godzinach, odsetki od oszczędności i inne. Po prawej stronie wymień za to wszystkie Twoje wydatki w ciągu miesiąca, czyli czynsz, raty kredytów, wydatki na jedzenie, edukację, nałogi, benzynę i wszystko inne, na co wydajesz swoje ciężko wypracowane pieniądze. Przy każdym wydatku oraz źródle dochodu napisz jego wartość w złotówkach, a później zsumuj łączne przychody i łączne wydatki. Po której stronie kartki jest więcej pieniędzy? Jeśli suma po lewej stronie jest większa, to znaczy, że generujesz nadwyżki finansowe i jesteś na dobrej drodze do bogactwa. Jeśli zaś Twoje wydatki i dochody są równe, bądź wręcz wydatki przewiększają dochody, to dostałeś właśnie sygnał, że z Twoimi finansami źle się dzieje. Pomyśl, który wydatek z prawej strony kartki jest całkowicie zbędny. Może będzie to rachunek za abonament telewizyjny, podczas gdy bardzo rzadko oglądasz telewizję? Albo pieniądze, które regularnie wydajesz na papierosy? Pomyśl nad tym, jak możesz ograniczyć zbędne wydatki, gdyż jest to pierwszy krok na drodze do prawdziwego bogactwa!

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 24 lutego 2011

Właśnie fakty nie istnieją, jedynie interpretacje. Fryderyk Nietzsche

Autorem artykułu jest Daniel Łażeński



Czy kiedykolwiek zaobserwowałeś, iż uczestnicząc z innymi ludźmi w jakimś wydarzeniu, wymieniając się opiniami na temat danego filmu, czy książki okazało się, że opinie, wrażenia są zupełnie odmienne, a na każdego z Was wpłynęło inaczej?

Różnica nie polegała na sytuacji, ale na różnych stanach w których oboje w danej chwili się znajdowaliście.
Najciekawsze jest to, iż każdy z nas posiada odmienne stany i charakterystyczne tylko dla nas niczym kod DNA. Gdy coś się nam przytrafia, stany te zmieniają się nam automatycznie. Tak np. widząc jakąś atrakcyjną dla nas osobę, słysząc jakąś ulubioną muzykę - zmienia się nasz stan.

W związku z tym, że jesteśmy bombardowani przez tysiące informacji na sekundę, nasza świadomość filtruje nam te informacje i tworzy rzeczywistość. Filtry, przez które przechodzą informacje to nasze wartości, wierzenia, oraz myśli na których skupiamy się w danym momencie. Tak więc nieustannie sortujemy rzeczywistość, aby znaleźć to, w co wierzymy i co jest istotne dla nas w danej chwili. Właśnie ten proces filtracji wyjaśnia różnicę w ludzkim postrzeganiu, ponieważ każdy z nas filtruje rzeczywistość w inny sposób.

Odbieramy informację przez pięć zmysłów, które są odbiornikami informacji napływających do nas, po czym przekazywane są do naszej świadomości, która tworzy nam obraz przypisując mu stan emocjonalny. O takich obrazach kreowanych przez nas, możemy powiedzieć, że są to wyobrażenia rzeczywistości, ale nie rzeczywistość.


„Nie widzimy rzeczy takimi, jakimi są. Widzimy je takimi, jakimi jesteśmy.” Talmud


Niektórzy ludzie to optymiści a niektórzy pesymiści. Żyją w tym samym świecie różnica tylko polega na filtrowaniu rzeczywistości w inny sposób.
Świat tak naprawdę jest nieskończenie doskonalszy niż my myślimy. Rodzaj naszych wyobrażeń, które tworzymy, tworzą świat, w którym żyjemy. Tak więc jeśli wyobrażasz sobie rzeczywistość, iż jest przepiękna, fascynująca i interesująca - Twoje życie dostarczy Ci ku temu dowodów. Jeśli wyobrazisz sobie, że życie jest nudne, trudne, niesprawiedliwe, smutne to tak też będzie.Jedna z największych reguł życia mówi : Zawsze dostajesz więcej tego na czym się skupiasz.

Na zakończenie przedstawię Ci historię,która skłoniła mnie do refleksji nad tym tematem.Historia opowiada o odźwiernym,
którego zadaniem było witanie i ewentualnie informowanie wędrowców przybywających do miasta. Zazwyczaj wędrowcy pytali się o drogę bądź o możliwości znalezienia pracy.

Pewnego dnia u bram miasta pojawił się młody mężczyzna i zapytał: starcze jacy są mieszkańcy twojego miasta? Staruszek podrapał się w głowę i odpowiedział: A jacy ludzie mieszkają w mieście z którego ty przybywasz? Podróżny skrzywił się i stwierdził:- Banda skąpych,chciwych i nieuczciwych łobuzów!Hmm.. odparł odźwierny pokiwawszy głową.Takich też ludzi znajdziesz w naszym mieście. Pamiętaj,
że cię ostrzegałem.Po kilku godzinach u bram miasta pojawił się kolejny podróżny. Sądząc po stroju, rysach twarzy można było się domyślić, że mężczyzna mógł być młodszym bratem poprzedniego przybysza. Pierwszy tym razem odezwał się starzec mówiąc: Sądząc po wyglądzie młody człowieku przed chwilą musiałem rozmawiać z twoim starszym bratem. Szukasz go może? Młodzieniec uśmiechnął się i pokiwawszy zaprzeczająco głową odparł: Nie, nie dziadku! Mój brat jest wyjątkowo zgorzkniałym człowiekiem.Przykro to przyznać,ale absolutnie nie tęsknię za jego towarzystwem.Młody człowiek podszedł do staruszka, uścisnął mu serdecznie dłoń i zapytał:- był bym ci nieskończenie wdzięczny gdybyś odpowiedział na moje pytanie. Sądząc po twoim wieku musisz znać wszystkich ludzi zamieszkujących to miasto. Powiedz mi proszę jacy są ci ludzie?Starzec odpowiedział: A jacy są ludzie w mieście z którego ty przybywasz? - Ah trudno by znaleźć lepszych ludzi. Wszyscy są uczciwi, pracowici i hojni aż do przesady. Z bólem serca opuszczałem swoje miasto, ale zmusiła mnie konieczność znalezienia pracy.Staruszek odparł: Takich też ludzi znajdziesz w naszym mieście. Serdecznie cię witamy!
Pewnie domyślasz się, że obaj bracia znaleźli zupełnie innych ludzi i wychodząc z miasta mieli zupełnie odmienne o nim zdanie. Stało się tak dzięki małej różnicy, która odegrała ogromne znaczenie. Tą różnicą było nastawienie.

Jakie Ty posiadasz nastawienie i w jaki sposób kreujesz swoją rzeczywistość?

Daniel Łażeński

---

http://ponadszczytem.blogspot.com/2010/11/wasnie-fakty-nie-istnieja-jedynie.html


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 23 lutego 2011

Czy wiesz, czego naprawdę chcesz?

Autorem artykułu jest Łukasz Paluch



Wszyscy wiemy, że aby odnieść w życiu sukces i osiągnąć jakikolwiek cel, potrzebujemy czegoś (lub kogoś), co nas motywuje, czegoś co nas napędza i "pcha" naprzód w stronę naszego celu. Dobra wiadomość jest taka, że każdy z nas ma "to coś". Zgadza się. Ty także to masz.

To coś jest wewnątrz każdego z nas. Czasami po prostu nie nie wiemy, jak to znaleźć. To coś to Twoje "WIELKIE DLACZEGO" (amerykanie nazywają to BIG WHY).

Silne BIG WHY jest wszystkim czego potrzebujesz, aby osiągnąć swój cel. Musi ono być tak silne, że nic nie będzie w stanie powstrzymać Cię przed osiągnięciem Twojego celu. Musi być silniejsze niż Twoje obawy, zwątpienia, Twój strach, czy przeszkody, które z pewnością pojawią się na drodze. Jak możesz odkryć w sobie wielkie WHY? Cóż, mam nadzieję, że gdy skończysz czytać ten tekst będziesz potrafił to zrobić i od tego momentu nic nie będzie już dla Ciebie niemożliwe. Oto historia...

Młody uczeń Sokratesa zapytał go kiedyś, jak zdobyć mądrość. Ten odpowiedział: "Chodź ze mną!"

Zaprowadził młodzieńca nad rzekę i zanurzył go w wodzie. Chłopak walczył rozpaczliwie, by złapać oddech. Wreszcie Sokrates puścił chłopca. Kiedy uczeń doszedł do siebie, Sokrates zapytał:

- Czego najbardziej pragnąłeś, będąc pod wodą?

- Powietrza – odparł młodzieniec.

Na to słynny filozof oznajmił:

- Kiedy zapragniesz mądrości równie mocno, jak dusząc się pragnąłeś powietrza, posiądziesz ją.

Ktoś, kto zapragnie czegoś z całego serca, kto potrafi dostrzec drogę do celu i gotów jest nią konsekwentnie podążać, na pewno zrealizuje swój zamiar.

Zapamiętaj te nieśmiertelne słowa Martina Luthera Kinga, Jr – "Uczyń pierwszy krok w wierze. Nie musisz widzieć całych schodów. Po prostu uczyń pierwszy krok."

---

Łukasz Paluch

http://lukaszpaluch.pl

Pamiętaj – to Twoje życie – żyj odważnie!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 22 lutego 2011

Dyscyplina - klucz do sukcesu

Autorem artykułu jest Joanna Krystyna Wasilewska



Przeczytałam ostatnio mądre słowa Jima Rohna "Życie nie daje nam tego,co potrzebujemy. Życie daje nam to, na co zasługujemy. Jeżeli chcesz dobrobytu, jest ok, żeby go sobie życzyć, jeżeli zapłacisz za niego stosowną cenę."

A jaka jest ta cena za sukces finansowy, zdrowie, szczęśliwy związek itd.?

Ceną jest właśnie dyscyplina. Samo myślenie życzeniowe nie wystarcza. Poza pozytywnym myśleniem i wizualizacją tego, czego pragniemy, musimy po prostu ruszyć "cztery litery z miejsca".

Pamiętaj ciąży nad nami albo dyscyplina, albo żal z powodu nie osiągnięcia tego, czego chcieliśmy i tak, jak dyscyplina waży gramy, żal przy niej waży tony. Dzieje się tak, ponieważ żal jest skumulowanym efektem nie stosowania prostej dyscypliny przez całe lata.

Żeby zmienić swoje życie i zobaczyć w nim efekty, musisz prowadzić zdyscyplinowane życie. Jeżeli już tak jest, to szczerze Ci gratuluję, bo jesteś na drodze do osiągnięcia tego, czego pragniesz i wcześniej czy później, to osiągniesz. Jeżeli nie jesteś zdyscyplinowany, nie przerażaj się. Nikt nie oczekuje od Ciebie, żebyś od razu, z dnia na dzień, robił wszystko, jak najkarniejszy żołnierz.

Każdy jest inny. Niektórzy są w stanie powiedzieć sobie, że od dziś np. na będą palić papierosów i rzucają palenie z chwili na chwilę. Większość jednak chyba, potrzebuje trochę czasu, aby całkowicie pozbyć się złego nałogu czy stworzyć w sobie nowy, dobry nawyk.

Jest taka strategia zwana strategią kaizen, która polega na stosowaniu małych kroków dzień po dniu w celu osiągniecia jakiegoś większego efektu.

Wiedząc, co chcesz w życiu osiągnąć w konkretnej dziedzinie, zaplanuj sobie, że codziennie będziesz robić jakąś małą rzecz, która przybliży Cię do osiągnięcia celu. Niech będzie to tak małe i proste, żeby nie sprawiało Ci żadnego kłopotu. W miarę, jak będziesz się przyzwyczajał, że tą czynność wykonujesz codziennie, dodawaj kolejne zadania do listy, a zanim się spostrzeżesz po miesiącu będziesz już w stanie robić o wiele więcej i szybciej i zaczniesz zbierać owoce swojej dyscypliny.

Może to dotyczyć pracy nad swoją kondycją fizyczną, poprawianiu kontaktów z rodziną, zmiany nawyków żywieniowych czy zadań związanych z prowadzeniem Twojego biznesu.

Wiem, że to, co łatwo robić, tym łatwiej nie robić, ale pamiętaj w końcu to Twoje życie.

Czy chcesz nadal patrzeć, jak innym się udaje, a Tobie nie?Czy ciągle będziesz odkładać wszystko na później i składał sobie i innym obietnice bez pokrycia?

Nie znam żadnego człowieka sukcesu, który by się lenił i był niezdyscyplinowany. To wszystko byli lub są pracowici ludzie (co nie znaczy, że zapracowywali się i nie mieli czasu na odpoczynek i przyjemności). Poczytaj ich biografie i ucz się od tych, którzy już tą drogę przeszli.

W każdym z nas, w tym momencie, drzemie potencjał, aby stać się kimś. Czy wykorzystasz go, czy zmarnujesz? Oto jest pytanie.Odpowiedź na nie znasz tylko TY.










---

Joanna Wasilewska

www.joannawasilewska.com.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 21 lutego 2011

Motywacja: marzenia spełniają się!

Autorem artykułu jest Andrzej Graca



Jestem głęboko przekonany o tym, że wszyscy ludzie w trakcie swojego życia dostają możliwość zrealizowania własnych pragnień, marzeń. Jest w tym coś cudownego, kiedy na nasze wewnętrzne „wołanie” o spełnienie pragnienia, dostajemy odzew.
Jestem głęboko przekonany o tym, że wszyscy ludzie w trakcie swojego życia dostają możliwość zrealizowania własnych pragnień, marzeń. Jest w tym coś cudownego, kiedy na nasze wewnętrzne „wołanie” o spełnienie pragnienia, dostajemy odzew: może nieoczekiwanie spotykamy wtedy osobę, które jest w stanie nam pomóc zrealizować własne pragnienie. Może dostajemy wtedy książkę, która odmienia całe nasze życie. Może ktoś nieoczekiwanie składa nam propozycję współpracy, która pozwoli nam zrealizować własny cel. Może wszystkie zewnętrzne okoliczności sprzyjają nam do podjęcia działania. Trzeba tylko zrobić mały krok do przodu. Trzeba tylko zacząć działać. Łatwe? Prawda? Tylko dlaczego większość ludzi w takich momentach absolutnie nic nie robi?


To jeszcze nie teraz?

Niektórzy może myślą, że to mimo wszystko nie teraz. Wydaje im się, że może będą jeszcze bardziej sprzyjające okoliczności do działania. Inni znowu, kiedy otwiera się szereg możliwości zrealizowania własnych marzeń, uciekają, bo boją się klęski. Z góry zakładają, że im się nie uda. Tacy ludzie boją się porażki. Boją się działać, zanim cokolwiek zrobią.


Jeszcze inni załamują się, bo dostrzegają szereg przeszkód, które będą musieli pokonać, by dotrzeć do upragnionego celu. Te przeszkody wydają im się nie do pokonania, te przeszkody duszą w nich w zarodku wszelką chęć do działania. Część ludzi jeszcze jest po prostu leniwa i woli tylko narzekać, a część boi się też reakcji otoczenia. „Będą się śmiali ze mnie”, „Co na to powie mój sąsiad?”, „To nie wypada”, tłumaczą się sami przed sobą w duchu.


Jak to jest?

Jak to więc jest, że jedni zdobywają nowe umiejętności, rozwijają się, a inni stoją w miejscu, albo wręcz cofają się? Jak to jest, że jedni osiągają coś w życiu, a inni zgoła lądują na samym dnie? Nie mam tu na myśli tylko sukcesów finansowych, ale inne, nawet te najdrobniejsze sukcesy i zwycięstwa, jak zdobycie certyfikatu ze znajomości języka obcego, jak upragniona podróż w Alpy, jak nauczenie się gry na gitarze itd.


Te przykłady wydają się być banalne, ale unaoczniają, że osiągniecie sukcesu w różnych dziedzinach naszego życia wymaga wykształcenia w sobie pewnych cech, które są uniwersalne. Mechanizm osiągnięcia sukcesu wszędzie jest podobny.


Mechanizm sukcesu

Jaki to mechanizm? Już piszę. Odpowiednie myślenie, skierowane na rozwiązanie problemów i żelazna konsekwencja w działaniu. Oczywiście nie odkryłem Ameryki. Wielu ludzi mówi o tym w takiej, czy innej formie. Kwestia tylko, żeby dobrze to zrozumieć.




Chodzenie po górach

Prosty przykład. Marzysz o chodzeniu po górach. Raz, czy dwa byłeś na jakieś wycieczce, z której przywiozłeś wspomnienia relaksującej wędrówki i pięknych widoków. Chciałbyś to powtórzyć, ale pracujesz i nie masz czasu. Poza tym samemu ruszać w góry nie jest ani bezpieczne, ani przyjemne. I tutaj zatrzymajmy się na moment.


Przed nami piętrzą się same przeszkody. Nic nie wskazuje na to, że zrealizujemy nasze marzenie chodzenia po górach. Większość ludzi odpuszcza sobie w tym momencie, mówiąc sobie w duchu: „Nic nie da się zrobić!”. Ale jeśli pomyśli się inaczej, zaraz pojawią się nowe możliwości. „Skoro nie ma ludzi, z którymi można byłoby jechać, to trzeba ich sobie poszukać”. Rozmawiasz z ludźmi z pracy, ze znajomymi i okazuje się, że niektórzy również podzielają Twoją pasję. I nagle ni stąd, ni zowąd jest krąg ludzi chętnych do wyjazdu.



Szansa, która ucieka

Oczywiście później się okazuje, że znakomita część tych ludzi, tylko o tym wyjeździe lubiła rozmawiać, a jak przyszło co do czego, to ostały się może z dwie osoby, które ostatecznie pojechały...


Te osoby, które zrezygnowały, dostały swoją szansę na realizację własnego pragnienia, ale z niej nie skorzystały. Wynajdywały szereg przeszkód, które im uniemożliwia wyjazd: brak odpowiedniego sprzętu, plecaka, ubioru, brak czasu itd. Ludzie, by uzasadnić ich brak działania, są w tej mierze bardzo pomysłowi. Powtarza się ta sytuacja, o której mówiłem na początku.


Konsekwencja w działaniu i odpowiednie myślenie

Ale nic, Ty powinieneś być konsekwentny w działaniu i myśleć, jak pokonać przeszkody. Wystarczyło parę dni urlopu, trochę konserw do plecaka, wspólne złożenie się na paliwo i wypad w góry udał się! Bez względu na przeszkody.


Wystarczyło być...

Wystarczyło być tylko konsekwentnym, uparcie dążyć do celu i odpowiednio myśleć, by się w końcu udało.

---

Andrzej Graca
autor e-booka "6 łyków pozytywnej energii";
właściciel www.DamyRade.pl:
Prawdopodobnie Najbardziej Optymistyczne Strony W Polsce!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl